17-letnia córka Jana Englerta zagrała scenę seksu w "Barwach szczęścia"!

Helena Englert – córka cenionego aktora teatralnego i filmowego wystąpiła w odważnych scenach w serialu. Rodzicie 17-letniej aktorki są zdegustowani.

Córka Jana Englerta oraz Beaty Ścibakówny, mimo swego młodego wieku, może pochwalić się dużym gronem swoich fanów. Helena Englert zadebiutowała w 2002 roku. Wówczas w filmie "Superprodukcja" zagrała samą siebie. Aktualnie Helena Englert pracuje na planie serialu "Barwy szczęścia". Młoda aktorka wcieliła się w rolę zbuntowanej nastolatki – Angelę. Dziewczyna ostatnio musiała zagrać bardzo odważną scenę, co nie spodobało się jej rodzicom.

W "Barwach szczęścia" pojawił się wątek romansu nastoletniej Angeli oraz o 20 lat starszego od niej nauczyciela geografii. Scenariusz serialu nakazał młodej aktorce zagrać scenę seksu z nauczycielem. Helena Englert zgodziła się na odegranie tej sceny. Jak donosi jeden z informatorów tabloidu "Fakt", młoda aktorka wyznała: "Byłam bardzo ciekawa tego wątku i bardzo się cieszyłam, że będę mogła zagrać coś tak nietypowego. Romanse się zdarzają, ale taka sytuacja zdarza się bardzo, bardzo rzadko. I to oparta na prawdziwym uczuciu!".

Erotyczna scena w roli głównej z Heleną Englert została skrytykowana przez Jana Englerta oraz Beatę Ścibakówny. W "Fakcie" czytamy: "Beata i Jan są niezadowoleni, że ich niepełnoletnia córka będzie miała scenę seksu w serialu. Ciężko im przeboleć, że cała Polska zobaczy ich córeczkę w sytuacji intymnej. Helena chce udowodnić, że potrafi zagrać mocne sceny. Podczas burzliwej rozmowy z rodzicami broniła się, że to będzie dobre dla jej kariery, a oni tego nie rozumieją".

 A wy jak sądzicie? Czy 17-letnia aktorka jest za młoda na tak odważne sceny? Czy rodzicie wschodzącej gwiazdy mają rację?

 

Komentarze
Czytaj jeszcze: