Agnieszka Włodarczyk martwi się o Roberta Karasia. "Mam ściśnięty brzuch, nie mogę jeść"

Robert Karaś mierzy się z dziesięciokrotnym Ironmanem

34-letni triathlonista niedawno poleciał do Brazylii, aby wziąć udział w dziesięciokrotnym Ironmanie. Sportowiec podjął kolejną próbę pokonania morderczej trasy: 38 km pływania, 1800 km jazdy rowerem oraz 422 km biegu. Karaś w zeszłym roku brał udział w podobnych zawodach. Choć był wówczas na prowadzeniu, to musiał zrezygnować z dalszego udziału w rywalizacji z powodu złego stanu zdrowia.

Podczas tegorocznych zawodów u Roberta odnowiła się kontuzja. Mimo tego 34-latek nie zatrzymuje się i wciąż idzie do przodu. Jego team poinformował w czwartek wieczorem, że udało mu się już przebiec 227 km, czyli ponad połowę określonego dystansu.

Upalny, słoneczny dzień sprawia, że warunki biegu są mordercze [...]. Robert jest obecnie na 227 km. To już ponad połowa etapu biegowego, ale do zakończenia wyścigu jeszcze daleka i kręta droga

– czytamy na instagramowym profilu Karasia.

Agnieszka Włodarczyk z niepokojem śledzi zawody

Aktorka wyjawiła w piątek na Instagramie, że wciąż drży o partnera, który bierze udział w morderczych zawodach. 42-latka, która została w Polsce z ich wspólnym synem, przeżywa z tego powodu ogromny stres. Mimo wszystko jest dumna z tego, co robi jej ukochany.

Powiem Wam, że od dwóch dni jestem nie do życia. Denerwuję się byle czym. Mam ściśnięty brzuch, nie mogę jeść… Nie wiedziałam, że aż tak mnie to dojedzie. Ale to i tak nic, w porównaniu do tego, co przeżywa Robert i jego Team. Oni naprawdę są jak IRON. Wszyscy! To mnie ogromnie wzrusza. Ta wola walki, determinacja… Jestem taka dumna!

– napisała celebrytka.

Włodarczyk wyłączyła niedawno możliwość komentowania swoich relacji na Instagramie. Celebrytka argumentowała tę decyzję licznymi pytaniami fanów. Wcześniej aktorka poinformowała, że "nie wie wszystkiego" na temat udziału Karasia w dziesięciokrotnym Ironmanie.