Aktor musiał zrezygnować z "M jak Miłość" za karę?

Wiele wskazuje na to, że w "M jak Miłość" dojdzie do brutalnego ataku, w wyniku którego jeden z aktorów pożegna się z życiem! W mediach pojawiły się informacje, że takie rozwiązanie scenarzystów to wynik scysji między aktorem wcielającym się w rolę policjanta Roberta, a produkcją hitu...

„M jak Miłość” bez Roberta?

Widzów „M jak Miłość” czeka wiele emocji! Najprawdopodobniej przed nimi ostatnie odcinki z policjantem Robertem Wrońskim, który zostanie brutalnie zamordowany! Wszystko w związku ze sprawą grasującego w Grabinie pedofila, w którą mocno zaangażuje się mundurowy. W wyniku śledztwa dotrze do Dariusza (Henryk Niebudek), a spotkanie mężczyzn będzie mieć tragiczne konsekwencje… Okazuje się, że decyzja o odejściu wcielającego się w postać policjanta Filipa Gurłacza jest związana z jego nieodpowiednim zachowaniem.

Czas na pożegnanie

Według informacji krążących w mediach producenci zdecydowali na zakończenie współpracy z aktorem po jego wzmożonej aktywności w innych produkcjach. Jak podaje „Tele Tydzień”, Filip Gurłacz brał udział w konkurencyjnych projektach, w tym m.in. w serialu: „Zakochani po uszy”. Od pewnego czasu aktor gra również w „Leśniczówce”, a niedługo widzowie będą go mogli zobaczyć w produkcji „Echo serca”. Twórcy „Emki” doszli więc do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie zakończenie wątku Wrońskiego. Jak było w rzeczywistości? Tego na razie nie wiadomo, gdyż zarówno sam aktor, jak i produkcja do tej pory nie udzielili oficjalnego komentarza. Dramatyczny (i zapewne ostatni) odcinek z udziałem serialowego Roberta widzowie będą mogli zobaczyć 30 kwietnia o godz. 20:55 w TVP 2. Będziecie oglądać?

Autor: Sabina Obajtek

Komentarze
Czytaj jeszcze: