Alżbeta Lenska wychodzi ze szpitala. Aktorka pokazała głowę po operacji mózgu

Alżbeta Lenska dzisiaj w końcu może opuścić szpital. Aktorka trafiła tam w połowie maja, po tym jak w jej mózgu pękł tętniak. Konieczna była bardzo poważna operacja.

W połowie maja Alżbeta Lenska trafiła do szpitala. Kilka dni później jej mąż, aktor Rafał Cieszyński, poinformował w mediach społecznościowych, że konieczna była operacja mózgu. Tętniak w głowie aktorki pękł, zalewając ją krwią. Zrozpaczony mąż prosił wówczas o modlitwę. Dopiero niedawno Alżbeta Lenska mogła osobiście opowiedzieć o tym, co ją spotkało.

Aktorka wyznała, że lekarze powiedzieli jej wprost, że może nie przeżyć, a ona sama bała się, że zostawi męża i dzieci. „Nie wiem czy przeżyje pani, a jeśli przeżyje, nie wiem, co będzie” – usłyszała tuż przed operacją. Z Rafałem Cieszyńskim, z którym od 2007 roku jest w związku małżeńskim, aktorka wychowuje dwójkę dzieci – 7-letnią Zosię i 4-letniego Antka.

„Coś strzeliło w głowie, nie mogłam oddychać, przewróciłam się, wyłam z bólu, nie wiedziałam, co się dzieje” – opisywała Lenska. „Jedna na trzy osoby nie dojeżdża po czymś takim do szpitala” – zaznaczył jej mąż, Rafał Cieszyński.

Alżbeta Lenska jeszcze do niedawna wciąż przebywała na OIOM-ie. „Dzięki znakomitym lekarzom i waszemu wsparciu moja kochana żona czuję się lepiej, a lekarze mówią, że jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo i wkrótce będzie mogła opuścić OIOM i przenieść się na normalny oddział szpitalny, a po jakimś czasie – mamy nadzieję, że bardzo krótkim – wrócić do domu” – informował kilka dni temu Rafał Cieszyński.

Dziś aktorka poinformowała, że w końcu może opuścić szpital. Alżbetę Lenską ze szpitala odebrała jej przyjaciółka, która przywiozła ze sobą kapelusze i chusty, którymi aktorka mogłaby zakryć wygoloną głowę i blizny po operacji. Lenska zaznaczyła jednak, że nie zamierza tego robić, nie bojąc się również pokazać, jak wygląda po ciężkiej operacji.

Aktorce życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

  

fot. Instagram / @betalenska

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: