Anna Wendzikowska zdobyła się na szczere wyznanie. To już koniec jej związku z Janem Bazylem!

Ta historia miłosna niestety nie ma szczęśliwego zakończenia; Anna Wendzikowska w swojej instagramowej realcji opowiedziała o rozstaniu z partnerem - Janem Bazylem. Dziennikarka zdobyła się na szczere wyznanie, mówiąc: "Zostałam sama z dziewczynkami"...

Anna Wendzikowska i Jan Bazyl. Koniec związku dziennikarki

Anna Wendzikowska to dziennikarka bardzo dobrze znana widzom „Dzień Dobry TVN”. Prywatnie jest mamą dwóch córek – Kornelii oraz Antoniny. Ojcem drugiej pociechy jest Jan Bazyl, z którym jeszcze do niedawna Wendzikowska tworzyła związek. O tym, że ich relacja należy już do przeszłości, poinformowała sama prezenterka, zdobywając się na szczere wyznanie na swoim InstaStories.

W swoich słowach Wendzikowska nie ukrywała, iż przeżywa trudne chwile, ale chciała przekazać wiadomość o rozstaniu osobiście.

fot. screen z InstaStories @aniawendzikowska

Anna Wendzikowska rozstała się z partnerem Janem Bazylem

Anna Wendzikowska na swojej instagramowej relacji przyznała, iż znów została sama z córkami:

(…) Stało się tak, że już jakiś czas temu zostałam sama z dziewczynkami. I tyle, nie chcę wchodzić w szczegóły i nie chcę więcej komentować i ujawniać, bo raz: to prywatne sprawy, a dwa: dla mnie trudne i bolesne.

Dziennikarka i aktorka wyjawiła również, iż robiła wszystko, by ratować swój związek, jednak finał tej historii niestety nie miał szczęśliwego zakończenia…

Nie przechodzę najłatwiejszego momentu w życiu, ale jestem osobą, która stara się skupiać na pozytywach. Mam dwie mądre i wspaniałe córeczki i staram się z nadzieją patrzeć w przyszłość, że teraz będzie tylko lepiej! Choć, tak jak mówię, teraz jest ciężko, bo bardzo kochałam i mam poczucie, że zrobiłam wszystko, co było w mojej mocy, żeby zachować moją rodzinę w całości. Ale nie zawsze wszystko da się zrobić. To niestety była taka sytuacja…

Wendzikowska nawiązała także do wcześniejszego rozstania z Janem Bazylem:

(…) Wiecie też o tym, że trzy tygodnie po tym, jak moja młodsza córeczka się urodziła, to też zostałam na kilka miesięcy sama. W sumie tamta sytuacja dała mi mocno odczuć i powinnam była wtedy wiedzieć, że trudnościom i problematycznym sytuacji będę musiała stawiać czoło sama. Ale gdzieś zawsze chce się mieć tę wiarę i wiarę w drugiego człowieka i happy end.

W tych trudnych chwilach reporterka „Dzień Dobry TVN” może liczyć na wsparcie przyjaciół:

(…) Ale nie jest źle, bo są wokół mnie przyjaciele. Staram się być silna i wiem, że przetrwam – zakończyła.

Autor: Sabina Obajtek

Komentarze
Czytaj jeszcze: