Brugia walczy z nietypowym problemem. Turyści rozkradają miasto

Malownicze miasto Brugia, znane z urokliwych kanałów i zabytkowego centrum wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO, zmaga się z nietypowym problemem. Turystyczny entuzjazm przybiera tam formę kradzieży - fragmentów historycznej kostki brukowej, które są zabierane przez turystów jako pamiątki. To zjawisko nie tylko szkodzi dziedzictwu kulturowemu miasta, ale również stwarza realne zagrożenie dla jego mieszkańców i odwiedzających.

fot. Shutterstock
fot. Shutterstock

Kradzież zamiast pamiątki

Miesięcznie z ulic Brugii znika od 50 do 70 kamieni, zwłaszcza z tak znanych miejsc jak Minnewater, Vismarkt czy Markt. "Zjawisko to nasila się szczególnie w okresach wzmożonego ruchu turystycznego, takich jak wiosna i lato" - zauważa Franky Demon, radny miasta. Kradzieże te nie są jedynie ciosem dla dziedzictwa miasta, ale również stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych, tworząc potencjalne pułapki w postaci dziur i nierówności na chodnikach. Ponadto naprawa tych szkód jest kosztowna, sięgając około 200 euro za metr kwadratowy.

Apel o szacunek dla dziedzictwa

Władze Brugii apelują do turystów o szacunek dla historycznego środowiska miasta. "Prosimy jedynie o respekt. Przechadzając się po Brugii, wędrujemy poprzez wieki historii. Zostaw ten bruk tam, gdzie jego miejsce" - mówi Franky Demon. Historia zna już przypadki, gdy zabieranie artefaktów z miejsc o znaczeniu historycznym kończyło się dla turystów osobistymi tragediami, jak w przypadku Kanadyjki, która zwróciła do Włoch mozaiki i fragmenty ceramiki zabrane z Pompejów, twierdząc, że są "przeklęte".

źródło: RMF24

Oceń ten artykuł 0 0