Córka Anny Muchy w "Playboyu"? "Mamusia przypilnuje, żeby to była supersesja"

Anna Mucha niedawno zadeklarowała, że kończy z rozbieranymi sesjami. Okazuje się jednak, że aktorka nie wyklucza, by nago przed aparatem zapozowała kiedyś jej córka. Już teraz matka 8-letniej Stefanii zapewnia, że dopilnuje wszystkich szczegółów. "Mamusia przypilnuje, żeby to była supersesja i robili ją najlepsi" - mówi gwiazda.

Anna Mucha kończy z rozbieraniem się

Anna Mucha, która w 2009 roku rozebrała się dla „Playboya”, w niedawnej rozmowie z „Faktem” deklarowała, że nie zamierza więcej odsłaniać ciała przed obiektywem aparatu. „Nie widzę powodu i sensu w tym. Zrobiłam to, co chciałam i miałam wszystko. Myślę, że ja trafiłam na złote czasy „Playboya” i podtrzymuję to, co kiedyś powiedziałam na temat różnych sesji” – stwierdziła aktorka, która wcześniej nie wypowiadała się o popularnym magazynie zbyt pochlebnie.

Pomiędzy Muchą a „Playboyem” zrodził się konflikt, gdy tak skrytykowała ubiegłoroczną sesję Justyny Żyły. Stwierdziła wówczas, że zdjęcia są „wyjątkowo niedobre”, a „Playboy” skończył się na jej sesji. Redakcja magazynu zdecydowała się później odpowiedzieć aktorce, stwierdzając, że „Playboy” jest wieczny. Redakcja nie odpuściła Musze również kilka miesięcy później, gdy na półki sklepowe trafił numer z Katarzyną Warnke na okładce. „Nikt nam nie wmówi, że polski „Playboy” skończył się na…” – stwierdzili wtedy twórcy magazynu dla panów.

Nowe pokolenie?

Choć sama Mucha wydaje się nie myśleć o jakiejkolwiek dalszej współpracy z „Playboyem”, to również okazuje się nie wykluczać, by na łamach magazynu rozebrała się kiedyś jej córka. Stefania ma obecnie 8 lat. W rozmowie z „Vivą” stwierdziła, że gdyby jej dziecko chciało kiedyś zrealizować taką sesję, wsparłaby je swoim doświadczeniem. „Wtedy mamusia przypilnuje, żeby to była supersesja i robili ją najlepsi” – oświadczyła.

Mucha uważa, że właściwie wychowuje swoje dzieci. Gdy w wywiadzie dla „Vivy” Piotr Najsztub zasugerował aktorce, że przez jej zamiłowanie do pokazywania nagiego ciała dzieci mogłyby mieć nieprzyjemności, gwiazda stwierdziła: „Moje dzieci mój biust widzą na co dzień, więc nie rozumiem, czemu to nagle miałoby to być dla nich problemem. Z domu wyniosą raczej poczucie akceptacji siebie i swojego ciała, nawet jeśli bywa niedoskonałe. Więc nie zamienię się w nobliwą starszą panią”.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: