Nowa Barbie, inspirowana wizerunkiem modelki, odziana jest w stylowy czarny outfit. Została też wyposażona w akcesoria, z którymi osoby chorujące na cukrzycę się nie rozstają: pompę insulinową oraz urządzenie CGM do badania poziomu cukru we krwi.
O tym, że choruje na cukrzycę, Lila Moss opowiedziała w 2020 roku. Zapytana przez serwis The Kit, czego ludzie o niej nie wiedzą, odparła: „prawdopodobnie niewiele osób wie o tym, że mam cukrzycę. To choroba, której nie widać z zewnątrz, zatem patrząc na mnie, nikt raczej się tego nie spodziewa. Mam cukrzycę typu 1” - wyjaśniła modelka. Zadeklarowała wówczas, że chciałaby pomóc w szerzeniu wiedzy i świadomości na ten temat.
Rok później modelka wprawiła w prawdziwy zachwyt tych, którzy obserwowali ją podczas pokazu Fendi x Versace w Mediolanie. Lila Moss przechadzała się po wybiegu z widoczną na lewej nodze pompą insulinową. I tak obok komentarzy komplementujących to jak prezentowała się na pokazie, posypały się podziękowania. „Z radością pokazałam mojej 11-letniej córce, która zmaga się z cukrzycą typu 1, twoje zdjęcie” - napisała jedna z komentujących. „Dziękuję, że tak dumnie nosisz swoją pompę insulinową” - dodała kolejna. „Jesteś prawdziwą inspiracją, dziękuję, że pokazujesz światu, że można robić co się chce, a nawet więcej, mimo choroby. Piszę to jako matka syna, który zmaga się z tym samym. Dziękuję” – wtórowała kolejna.
Odwaga modelki na pokazie okazała się wsparciem dla osób zmagających się z tą chorobą, ale również pomocna dla rodziców dzieci dotkniętych cukrzycą typu 1. Debiut lalki Barbie stylizowanej na córkę Kate Moss to zaś kolejny dowód na to, że cukrzyca to diagnoza, a nie wyrok.
źródło: PAP Life





