Czym jest Fisher Island? Jeżeli nie wiesz, to nie masz o czym rozmawiać z prawdziwą Żoną Miami!

"Jeżeli ktoś się mnie pyta co to jest Fisher Island to znaczy, że to jest koniec naszej rozmowy. To jest serio" - przyznaje Sylwia Graff w jednym z najnowszych odcinków "Żon Miami". Bohaterka programu zdradziła widzom, jak wygląda jej codzienność w najdroższej lokalizacji w USA.

Żony Miami. Jak Sylwia spędza wolny czas z przyjaciółką?

Sylwia Graff jest jedną z uczestniczek programu "Żony Miami", który cieszy się niemałą popularnością. Bohaterka już w pierwszych odcinkach pokazała, że - jej zdaniem - "lepiej się spóźnić, niż źle wyglądać", co potwierdza przy każdej możliwej okazji. Jest prawniczką, mamą 5-letniego chłopca, szefową fundacji pomagającej samotnym matkom. Uwielbia luksus, drogie samochody, wypady z najbliższymi prywatnym jetem i Fisher Island.

Czym jest Fisher Island? Dla Sylwii członkostwo w tym klubie na najdroższej i ekskluzywnej wyspie jest niezwykle ważne. O tym, co myśli na temat tego miejsca i czym dla niej jest, opowiedziała w ostatnim odcinku.

Żona Miami i jej członkostwo na Fisher Island

W drugim odcinku "Żon Miami" możemy zobaczyć, jak wygląda codzienność naszych bohaterek. Co robią, gdy mają chwilę wolnego? Sylwia razem z przyjaciółką Elizą, postanowiły spędzić czas w aktywny sposób. Idealnym zajęciem dla obu pań okazał się tenis. 

Zabrałam ją na Fisher Island, gdzie jesteśmy członkami. Tam jest mój trener, z którym staram się grać 3-4 razy w tygodniu. Takie członkowskie jest bardzo, bardzo drogie. Jeden milion złotych za posiadanie takiego członkostwa rocznie - przyznaje Sylwia. 

Okazuje się, że dla "Żony Miami" lokalizacja absolutnie nie była przypadkowa. Dzięki niej mogliśmy zobaczyć, jak prezentuje się najbogatszy "kod pocztowy" w USA. Polka przyznała z całą stanowczością, że członkostwo w tym klubie jest czymś wyjątkowym, wręcz bezcennym. Jej wypowiedź świadczy o tym, że naprawdę tak myśli.

Fisher Island jest to prywatny klub członkowski, najdroższy kod pocztowy w Stanach Zjednoczonych, największa ilość pieniędzy na metr kwadratowy. Być członkiem tam, to jest bezcenne. Ja chcę być w gronie najlepszych, chcę należeć do śmietanki towarzyskiej miasta.

To strasznie prestiżowe miejsce. Jeżeli ktoś nie wie, że Fisher Island istnieje to znaczy, że... bardzo dobrze, bo nie powinien o tym wiedzieć, bo się nie nadaje.
Jeżeli ktoś się mnie pyta co to jest Fisher Island to znaczy, że to jest koniec naszej rozmowy. To jest serio.

A czy Wy wiedzieliście czym jest Fisher Island? Chcielibyście być członkami tego klubu?

Czytaj także:

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: