Daniel Martyniuk rozwiedziony. W mocnych słowach skomentował byłą żonę

Daniel Martyniuk wziął rozwód. Syn Zenka Martyniuka nie szczędził ostrych słów pod adresem swojej byłej żony Eweliny. Syn Zenka Martyniuka stwierdził, że został przez nią złapany na dziecko. Sąd zdecydował o wysokości alimentów, jakie będzie płacił Daniel.

Krótkie małżeństwo

6 października 2018 roku w kościele Świętego Krzyża w Grabówce na Podlasiu na ślubnym kobiercu stanęli Daniel Martyniuk i Ewelina Golczyńska. W swoją podróż poślubną para wybrała się do Barcelony, a po niej dowiedzieliśmy się, że spodziewają się dziecka. Niestety ich związek nie przetrwał próby czasu i w poniedziałek odbyła się ich rozprawa rozwodowa.

Rozwód nie był zbyt dużym zaskoczeniem po tym, jak do mediów przedostawały się informacje o kłótniach pomiędzy małżonkami. Podczas jednej z kłótni apartament syna Zenka Martyniuka odwiedzili policjanci, którzy zostali wezwani z powodu awantury domowej. Podczas interwencji policjanci znaleźli przy Danielu 3,8 g marihuany, za co został skazany na prace społeczne.

Daniel Martyniuk o byłej żonie

Rozprawa rozwodowa odbyła się w Białymstoku i była pełna nerwowej atmosfery. Po niej była już żona Daniela Martyniuka miała powody do radości. Prawniczka kobiety oświadczyła, że wygrała, ponieważ sąd przychylił się do wszystkich jej wniosków.

Swoją byłą małżonkę postanowił skomentować syn "króla disco polo". Daniel Martyniuk nie czuł się przegranym, chociaż będzie musiał płacić 1,2 tys. zł alimentów na córkę Laurę i 2 tysiące na Ewelinę. Stwierdził, że od początku jego byłej żonie chodziło o pieniądze i dał się złapać na dziecko.

Złapała mnie na dziecko. Dziewczyna z wioski, która chce coś od kolesia, który ma pieniądze. Może nie ja, ale mój ojciec. Pochodzę z rodziny zamożnej, więc chyba każdy zdrowy, rozsądny człowiek wie, o co chodzi 

- powiedział Daniel, cytowany przez portal "Pudelek.pl"

Swojej oceny małżeństwa syna nie kryła także Danuta Martyniuk. Kobieta również uważa, że to małżeństwo było błędem, ponieważ Daniel i Ewelina zbyt krótko się znali. Twierdzi, że niemal odwołała wesele z powodu licznych kłótni pary.

To małżeństwo to była pomyłka. Ja od początku miło powitałam Ewelinę, bo nie miałam córki, a bardzo chciałam mieć, ale od razu mówiłam, że za krótko się znają, żeby brać ślub. Ale ona z wioski i jej rodzice bardzo chcieli wesela... A oni już przed ślubem się nie dogadywali. Ja nawet raz salę weselną odwoływałam, bo tak się kłócili. Zresztą matka Eweliny ciągle tam mieszała

- powiedziała Danuta Martyniuk

Autor: Konrad Lubaszewski

Komentarze
Czytaj jeszcze: