Dawid Kwiatkowski ujawnia powód odejścia z "The Voice Kids". Już wiadomo, co się stało

Dawid Kwiatkowski nie wystąpi w kolejnej edycji "The Voice Kids", o czym poinformował osobiście na początku maja. Teraz, po kilku tygodniach wyjawił coś, o czym wcześniej nie mówił. To dlatego podjął decyzję o odejściu.

Dawid Kwiatkowski żegna się z „The Voice Kids”

Dawid Kwiatkowski przez pięć lat był jedną z twarzy polskiego „The Voice Kids”. Z programem jako trener związany był od samego początku, czyli od pierwszej edycji emitowanej na początku 2018 roku. Niedługo po zakończeniu ostatniego sezonu, który wygrała Martyna Gąsak z jego drużyny, wokalista ogłosił, że podjął decyzję o zakończeniu swojej przygody z „The Voice”. Na początku maja wystosował oświadczenie, na wstępie którego wyznał, że myśl o odejściu z programu pojawiła się u niego już na początku ostatnich nagrań.

Kiedy w zeszłym roku usiadłem na tym nieziemsko wygodnym fotelu w pierwszy dzień przesłuchań w ciemno, czułem już, że robię to ostatni raz. (…) Kilka tygodni temu dostałem propozycję wzięcia udziału w kolejnej edycji i pewnym głosem powiedziałem Dominikowi, mojemu menadżerowi, że już nie chcę, że już wystarczy

– ogłosił.

Jak dodał, teraz chciałby w pełni poświęcić się muzyce.

Moje muzyczne plany i cele na przyszłe lata będą wymagały ode mnie większego skupienia na komponowaniu muzyki, co oznacza, że moja drużyna nie miałaby trenera na wyciągnięcie ręki tak, jak dotychczas, a jestem ostatni do robienia czegoś na pół gwizdka. Oglądając ten program w telewizji wam, widzom, może wydawać się on bardzo lekki, ale jego tworzenie bynajmniej do lekkich nie należy

– pisał.

To dlatego Kwiatkowski odszedł z „The Voice Kids”

Teraz, po upływie kilku tygodni, Kwiatkowski ponownie otworzył się na temat odejścia z „The Voice Kids”. Były już trener w jednym z wywiadów postanowił opowiedzieć nieco więcej o powodach rezygnacji i ujawnił coś, o czym wcześniej nie mówił.

Na pewno będę tęsknił, bo było mi tam wspaniale. [...] Ale jestem trochę też taki dumny z siebie, bo wygodnie jest siedzieć na fotelu, odcina się z tego kupony. Leci ten program przez kilka miesięcy, bardzo dobrze się ogląda jak na realia oglądalności telewizji. Tak naprawdę narobisz się przez te kilka tygodni, potem to leci przez kilka miesięcy w telewizji i masz dzięki temu kolejne kilka miesięcy koncertów i wszystkiego

– powiedział „Faktowi”, reasumując:

Dla mnie to już było za wygodne

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: