Filip Pławiak zdradził, czemu nie dostał się do szkoły aktorskiej. To "wybiło go z rytmu"

Gościem w podcaście "WojewódzkiKędzierski" był Filip Pławiak. Aktor wspominał czasy egzaminów wstępnych w krakowskiej i we wrocławskiej szkole teatralnej. Zdradził, co poszło nie tak.

AKPA

Filip Pławiak

Filip Pławiak wystąpił w takich filmach czy serialach, jak: „Chyłka”, „Czerwony pająk”, „Wołyń” czy „Listy do M. 3”. Ostatnio zagrał w dwóch dużych i głośnych produkcjach. Mowa o „Rojście” i „Białej odwadze”.

Aktor ma umysł ścisły

Choć Pławiak został aktorem, to uczył się w klasie o profilu matematyczno-informatycznym. Po jej skończeniu chciał studiować… informatykę! Wybrał jednak szkołę aktorską, choć nie była to łatwa droga. W podcaście Piotr Kędzierski zapytał gwiazdę, czy umysł ścisły pomaga w aktorstwie – kontrolowaniu emocji i analizowaniu tekstu.

Logiczne myślenie i umiejętność analizowania, która mi została z tamtych matematycznych czasów, bardzo się przydaje.

Filip Pławiak oblał egzaminy do szkoły 

Filip Pławiak ukończył w 2012 roku Wyższą Szkołę Filmową i Teatralną w Łodzi. Jednak zanim się do niej dostał, próbował swoich sił w szkole aktorskiej w Krakowie i we Wrocławiu. Oba egzaminy oblał. Opowiedział o tym więcej w „WojewódzkiKędzierski”.

W Krakowie od samego początku było ważne to, czy mam dobrą wymowę i dobrze postawiony głos. Nie miałem dobrze postawionego głosu, dalej nie mam, nie mam także dobrej wymowy. We Wrocławiu była taka sytuacja, że wyszedł pan i powiedział, że wchodzi pan X, przygotowuje się pan "Pławniak". To wybiło mnie z rytmu. Wszedłem i pierwsze, co powiedziałem, to że w moich dokumentach jest błąd, bo nazywam się Pławiak. To był gość od dykcji. Powtórzyłem wszystkie łamigłówki, byłem zachwycony i dumny, że na pewno będę na ruchowym. Przebrałem się w strój i... usłyszałem, że nie przeszedłem poprzedniego egzaminu.

Co ciekawe, gdy wybrał się do Łodzi postanowił, że nie będzie nic mówić, aby nie urazić egzaminatora. To się jednak zmieniło w momencie, gdy wszedł do sali. Osoba z komisji powiedziała, że ma 19 lat, a on od razu ją poprawił:

Jeszcze 18.

Autor: Natalia Zoń

Komentarze
Czytaj jeszcze: