Artykuł sponsorowany

Jak działa laser pikosekundowy i czym różni się od tradycyjnych rozwiązań?

Laseroterapia od lat zajmuje ważne miejsce w medycynie estetycznej. Wraz z rozwojem technologii ogromną popularność zyskały lasery pikosekundowe, które dziś uznaje się za złoty standard w pracy z różnymi problemami skórnymi – od przebarwień i blizny, aż po odmładzanie i usuwanie tatuaży. Ale czym właściwie różni się laser pikosekundowy od tradycyjnych rozwiązań, do których możemy zaliczyć m.in. lasery nanosekundowe lub frakcyjne? Wyjaśniamy, dlaczego i kiedy warto zwrócić na niego uwagę!

Fot. materiały prasowe

Na czym polega technologia pikosekundowa?

Lasery pikosekundowe działają na zasadzie ultrakrótkich impulsów świetlnych, których czas trwania mierzy się w pikosekundach (bilionowych częściach sekundy). Dla porównania – klasyczne lasery nanosekundowe emitują impulsy tysiąc razy dłuższe.

Tak krótki impuls powoduje efekt fotoakustyczny, a nie termiczny. Oznacza to, że wiązka lasera rozbija pigment czy uszkodzoną strukturę skóry na bardzo drobne cząsteczki bez nadmiernego nagrzewania tkanek. To kluczowa różnica: działanie pikosekundy opiera się bardziej na działaniu fali uderzeniowej niż na wytwarzaniu ciepła, co znacząco zmniejsza ryzyko podrażnień czy poparzeń podczas zabiegu.

Laser pikosekundowy vs. tradycyjne lasery – co je różni?

Choć zarówno lasery pikosekundowe, jak i starsze urządzenia mogą być wykorzystywane do leczenia podobnych problemów, różnice między nimi są znaczące – zarówno pod względem mechanizmu działania, jak i skuteczności zabiegów.

Kluczowe różnice:

Kiedy laser pikosekundowy będzie najlepszym wyborem?

Zabiegi laserem pikosekundowym to doskonałe rozwiązanie dla osób:

Jak wygląda zabieg i czego się spodziewać po terapii?

Zabieg laserem pikosekundowym jest szybki i stosunkowo komfortowy dla pacjenta, również ze względu na zastosowane przed terapią znieczulenie miejscowe. W zależności od obszaru, procedura trwa zwykle od kilku do kilkudziesięciu minut. Skóra może być lekko zaczerwieniona i obrzęknięta bezpośrednio po zabiegu, ale te objawy zazwyczaj ustępują w ciągu 24–48 godzin.

Dzięki krótkiemu czasowi impulsu i ograniczonemu działaniu cieplnemu ryzyko skutków ubocznych, np. przebarwień pozapalnych, długotrwałego podrażnienia, jest znacznie mniejsze niż w przypadku starszych technologii.

W zależności od problemu, dla pełnego efektu zaleca się serię 3–6 zabiegów w odstępach co kilka tygodni. Efekty poprawy struktury skóry oraz rozjaśnienia przebarwień pojawiają się stopniowo, ale są trwałe i wyraźne.

Dobór lasera do potrzeb – dlaczego nie ma jednej „najlepszej” technologii?

Choć lasery pikosekundowe uchodzą za jedne z najbardziej zaawansowanych i wszechstronnych rozwiązań, nie oznacza to, że całkowicie wyparły inne technologie. W medycynie estetycznej nie istnieje jedno uniwersalne urządzenie, które odpowiadałoby na wszystkie potrzeby skóry każdego pacjenta. Różne typy laserów – pikosekundowe, frakcyjne, hybrydowe czy tulowe – mają odmienne mechanizmy działania, głębokość penetracji i zakres wskazań.

Specjaliści z Klinik Miracki w Warszawie, Katowicach, Krakowie i Łodzi, w których od lat wykorzystuje się zarówno technologię pikosekundową, jak i lasery frakcyjne CO2 czy nowoczesne lasery tulowe, podkreślają, że kluczowe znaczenie ma konsultacja i indywidualna ocena skóry pacjenta. To właśnie podczas wizyty określa się rodzaj problemu – czy są to przebarwienia naskórkowe, głębokie blizny, utrata jędrności czy rozszerzone naczynka, a następnie na tej podstawie dobiera się odpowiednie urządzenie i parametry zabiegu.

Właściwie dobrany laser to nie tylko lepsze efekty, lecz także większe bezpieczeństwo zabiegu i krótszy czas rekonwalescencji. Dlatego zamiast szukać „najlepszego” lasera, warto postawić na doświadczonego specjalistę, który dysponuje szerokim zapleczem technologii i potrafi dopasować terapię do konkretnego przypadku.

Autor: Sabina Obajtek

Komentarze