Jerzy Stuhr o udarze. "Nie mogłem sklecić zdania"

Jerzy Stuhr w połowie lipca trafił do jednego z krakowskich szpitali z podejrzeniem udaru mózgu. Diagnoza się potwierdziła, na szczęście stan aktora ulegał szybkiej poprawie i jeszcze w tym samym miesiącu został zwolniony do domu. Teraz artysta opowiedział, co było dla niego najtrudniejsze w tym okresie.

Choroby aktora

Jerzy Stuhr to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów. 73-letni artysta w połowie lipca trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie z podejrzeniem udaru mózgu. Początkowo jego stan był określany jako poważny, na szczęście szybko uległ poprawie i już 28 lipca aktor mógł opuścić szpital. To nie pierwsze problemy zdrowotne artysty. Jerzy Stuhr przeszedł dwa zawały, z czego pierwszy w 1988 roku. Aktor wygrał także walkę z nowotworem krtani, który został u niego zdiagnozowany w 2011 roku.

Jerzy Stuhr o udarze

Artysta postanowił opowiedzieć o swoich niedawnych problemach zdrowotnych w wywiadzie dla programu "Uwaga!". Przyznał w nim, że choroby sercowe są najgorsze, ponieważ uderzają z zaskoczenia, w przeciwieństwie do innych, które potrafią się w nas "tlić".

Inne choroby tlą się w człowieku, a sercowe to gruch i leżysz. Nagle. Udar też nagle. To jest takie dziwne, że intelektualnie opanowuje się sytuację, ale gdzieś się oddala. To nie jest zemdlenie, tylko widać świat w zupełnie innej magmie. Przez dłuższy czas miałem kontakt, ale zacząłem mieć kłopot z mową

- powiedział Jerzy Stuhr

Zapytany o swoją świadomość podczas udaru, Jerzy Stuhr wyznał, że miał kontakt z rzeczywistością przez dłuższy czas, jednak miał problemy z mówieniem. Dzisiaj już artysta nie ma problemów z mową, jednak, jak sam mówi, musi się na niej skupiać.

Przykry był pierwszy dzień, kiedy nie mogłem sklecić zdania. (...) Bardzo dobrze czytałem, ale już mówić, przeczytać, było gorzej. Do dzisiaj muszę się skupić nad słowem, nad wyartykułowaniem słowa

- przyznał

Maciej Stuhr o zdrowiu ojca

 

Syn Jerzego Stuhra przyznał, że tata przed udarem pracował dużo więcej od niego. Teraz Maciej Stuhr uważa, że ojciec powinien bardziej się oszczędzać i przywyknąć do swoich innych ról - emeryta i dziadka, aby nie ryzykować kolejnych problemów ze zdrowiem. Maciej wyznał także, że o zdrowie taty martwi się już od wielu lat.

Tata jeszcze pół roku temu pracował nie mniej niż ja, a czasami więcej, a ja pracuję bardzo dużo. Czasem jest to szaleńczy pęd, a on mnie w tym nawet zostawiał w tyle. Ale myślę, że te czasy to chyba już nie wrócą. Będzie musiał trochę bardziej się szanować i trochę pocieszyć się rolą emeryta i dziadka. Co też może być piękne. Zobaczymy jak on sobie poradzi z taką perspektywą

- powiedział w rozmowie z programem "Uwaga!"

 

Autor: Konrad Lubaszewski

Komentarze
Czytaj jeszcze: