Justyna Żyła w "Playboyu": Adam Małysz skomentował i wydał oświadczenie w tej sprawie

Czyżby poczynania Żyłów znów stawały się nakręcającą się spiralą, w którą angażuje się coraz więcej osób? Justyna Żyła postanowiła bowiem podjąć kolejny krok i wzięła udział w rozbieranej sesji zdjęciowej dla "Playboya". Jak donosił wcześniej informator "Super Expressu", żona skoczka miała tym poprawić swoją samoocenę. Dość zaskakującego obrotu sprawy nie skomentował jeszcze Piotr Żyła. Wypowiedział się za to Adam Małysz, trener sportowca i jednocześnie kuzyn Justyny. Co sądzi o zdjęciach dla "Playboya"?

"Nie będę się wypowiadał na ich temat ani wtrącał się, bo to ich sprawy osobiste. Piotrek jest reprezentantem Polski i moim kolegą, a Justyna jest moją kuzynką. Niech sami rozwiążą to, co jest między nimi. Nie miałem okazji obejrzeć tych zdjęć, ale to raczej sprawa osobista Justyny i nie chcę się wypowiadać, czy to dobrze czy źle" – powiedział były skoczek narciarski "Super Expressowi", starając się nie stając po żadnej ze skłóconych stron, ani nie oceniając decyzji kuzynki.

Jednak Adam Małysz uznał, że to za mało w ramach wyjaśnienia i zdecydował opublikować na swoim profilu na Facebooku oświadczenie, w którym podkreślił, że nie zamierza komentować poczynań Piotra i Justyny Żyłów:

"W związku z powielaniem przez różne portale mojej wypowiedzi dla "Super Expressu", a dotyczącej sesji zdjęciowej Justyny Żyły, informuję, że doszło do nadużycia i przeinaczenia moich słów. Istotą mojej rozmowy z dziennikarzem była informacja o tym, że nie chcę publicznie wypowiadać się w tej kwestii. Tymczasem na bazie tych słów powstał tekst wprowadzający czytelników w błąd. Nie tylko sugerujący, ale wręcz podkreślający moje zaangażowanie w sprawę oraz reklamujący moją rzekomą opinię na ten temat. Dlatego chciałem jeszcze raz podkreślić, że nie komentuję życia prywatnego Justyny i Piotra Żyłów".

Obecny dyrektor-koordynator PZN jak zwykle zachował swoich wypowiedziach dystans, nie chcąc angażować się w sprawy, które osobiście go nie dotyczą. 

Autor: Natalia Piotrowska

Komentarze
Czytaj jeszcze: