Kelly Clarkson bije swoje dzieci? Zobacz, co powiedziała!

O Kelly Clarkson zrobiło się głośno, gdy wygrała pierwszą edycję amerykańskiego "Idola". Od tamtej pory minęło 16 lat, piosenkarka wydała 8 płyt, wyszła za mąż za Brandona Blackstocka i doczekała się dwójki dzieci – 3,5-letniej córki oraz prawie 2-letniego syna. W rozmowie z radio.com artystka zdecydowała pochwalić się metodami wychowawczymi, wśród których pojawia się alkohol oraz... klapsy.

Kelly Clarkson jako matka dwójki dzieci podzieliła się swoimi trudami macierzyńskimi, wśród których wyznała, jakich metod wychowawczych chwyta się, gdy dzieci robią się niegrzeczne i jej nie słuchają. Okazuje się, że piosenkarka daje im "wychowawczego klapsa", mocno podkreślając, że żadne z jej pociech nigdy nie uznało uszczerbku na zdrowiu z tego tytułu. 

"Nie jestem ponad klapsami, do których ludzie mają złe podejście. I nie mam na myśli tego, że uderzam moje dzieci, mam tylko na myśli klapsy" – przyznała artystka, dodając, że zanim dojdzie do wymierzania kary, dzieci są ostrzegane słowami: " Jeśli nie uspokoisz się i nie poprawisz swojego zachowania, dostaniesz klapsa".

Kelly ma też świadomość, że jej metody wychowawcze budzą kontrowersje i raczej nie spotykają się z aprobatą, gdy piosenkarka decyduje się dawać dzieciom klapsy w miejscach publicznych: "To trudne kiedy jestem w miejscu publicznym, ponieważ ludzie myślą, że jest coś nie tak, ale ja nie widzę niczego złego w klapsach". Swoje przekonania o tym, że "wychowawczy klaps" jest dobry, wyniosła z domu. Jak powiedziała w rozmowie z radio.com, sama za czasów dzieciństwa dostawała karę w takiej formie.

"Jestem z Południa, więc dostajemy klapsy. Myślę, że to w porządku" – stwierdziła pochodząca z Teksasu piosenkarka.

Oprócz tego w chwilach macierzyńskiego kryzysu Kelly wspomaga się alkoholem. Clarkson nie omieszkała o tym wspomnieć, że "wino jest niezbędne".

Oceń ten artykuł 0 0