Krzysztof Jackowski szokuje kolejną przepowiednią. "Ludzie będą stali w grupach i będą opryskiwani"

Jasnowidz Krzysztof Jackowski nie przestaje zaskakiwać swoimi przepowiedniami. Tym razem także skupił się na naszej najbliższej przyszłości. Według niego prawdziwe pandemiczne rekordy dopiero przed nami, a ludzie będą zamykani jak w miejscach przypominających getta.

Krzysztof Jackowski o nadchodzącym kryzysie

W ostatnich miesiącach Krzysztof Jackowski może pochwalić się wieloma nowymi widzami jego kanału na YouTube. Jasnowidz regularnie prowadzi transmisje na żywo, które najczęściej dotyczą naszej najbliższej przyszłości. Ostatnio usłyszeliśmy kolejną niepokojącą wizję. Choć już teraz walczymy z trzecią falą pandemii, to Krzysztof Jackowski twierdzi, że pandemiczne rekordy są jeszcze przed nami, a ta fala potrwa niezwykle długo.

To się wszystko przedłuży. Te obostrzenia będą przedłużone, a trzecia fala będzie długa. Nawet jeżeli chwilami zelżeje, to będzie długa (...). Tak jak mówiłem w listopadzie-grudniu, że na początku stycznia będzie następna fala, a przełom lutego-marca to będzie początek wielkiej fali. I taką mamy, która będzie trwała długo. A największe wzrosty są przed nami. Będzie ona trwała do czerwca

- mówił

Według jasnowidza coraz częściej będziemy słyszeli słowo kryzys. Oprócz obostrzeń będziemy musieli poradzić sobie z licznymi problemami w urzędach i szpitalach. Według niego niedługo rozpocznie się duży kryzys, który początkowo będzie wyglądał dość niewinnie.

W poprzednich audycjach mówiłem, że w kwietniu rząd polski i inne rządy, zaczną nam układać w głowie słowo kryzys. Tak poczułem i jestem tego pewny. Od kwietnia będzie wdrażany kryzys. Będzie nam to uświadamiane. Za to będzie odpowiedzialna zaraza i przyjdzie nam się zmierzyć nie tylko z obostrzeniami, ale też różnymi trudnościami w urzędach i szpitalach, to teraz jeszcze do tego dojdzie kryzys, który zacznie się niewinnie

- przepowiada

Fot. AKPA/Piętka

Czekają nas getta i racje żywnościowe?

W dalszej części swojej przepowiedni Krzysztof Jackowski zaapelował do swoich widzów, aby zrobili zapasy niezbędnych leków. Twierdzi, że to jego obowiązek, aby ostrzegać przed zagrożeniem i być może te zapasy nie będą niezbędne, ale on widzi przyszłość sceptycznie

Bardzo Was przepraszam, że nagabuję o tym zagrożeniu. Mogę tylko do znudzenia o tym mówić. Nie ma innej możliwości, by to nie spełniło się w całości. Proszę Was, byście rozsądnie starali się oceniać sytuację i komu są potrzebne lekarstwa - niech się zaopatrzy. Jeżeli zrobi to niepotrzebnie po moich słowach, to nic się nie stanie złego, a może to się bardzo przydać. Proszę rozsądnie traktować to, co mówię, z dozą sceptycyzmu. Ale ja, jako człowiek, który 30 lat robi to, co robi, muszę to państwu mówić. Czuję, że to mój obowiązek

- stwierdził

Jasnowidz opowiedział także, że w swojej wizji zobaczył miejsca przypominające getta. Ludziom tam zamykani będą otrzymywali racje żywnościowe, po których będą chorowali. Jasnowidz sam wydał się przerażony swoimi wizjami i zakończył transmisję bez pożegnania, czym zaskoczył widzów.

Widzę poruszenie w całym kraju, a ludzie są w niektórych miejscach zamykani jak w gettach. Nic im się nie dzieje, ale są zamykani, nie mogą z tych miejsc wyjść. Ludzie będą stali w grupach i będą opryskiwani. (...) W tych miejscach jak getta ludzie będą dostawali racje żywnościowe. Będzie jeszcze większy chaos? Coś się dodatkowego stanie, nie umiem tego wytłumaczyć. To, co się teraz dzieje, nie jest szaleństwem. To, co czuję, nie rozumiejąc tego - to dopiero jest szaleństwo. Po raz któryś z kolei odrzucam to, ale to mi wchodzi do głowy. Tam, gdzie ludzie będą dostawali racje żywności, na tę żywność trzeba zwracać uwagę, bo będą jedli i chorowali. Za czarne te wizje dzisiaj

- zakończył

 

Autor: Konrad Lubaszewski

Komentarze
Czytaj jeszcze: