Maja Sablewska pokazała swoją mamę. Internauci twierdzą, że wygląda jak Elton John

Maja Sablewska pokazała swoją mamę. Choć zwykle zdjęcia stylistki wzbudzają emocje z innego powodu - często obecnej na nich nagości, to i tym razem Sablewskiej udało się wywołać spore poruszenie wśród internautów. Wszystko dlatego, że zdaniem obserwujących gwiazdę na Instagramie jej mama do złudzenia przypomina brytyjskiego muzyka. "Myślałam, że to Elton John" - piszą zdziwieni.

Maja Sablewska na Instagramie

Maja Sablewska to jedna z najaktywniejszych na Instagramie polskich gwiazd. Była managerka rodzimych artystów, a obecnie stylistka, regularnie publikuje w serwisie zdjęcia, a jej wpisy często odbijają się szerokim echem. Sablewska wydaje się akceptować w stu procentach swoje ciało i być bardzo pewna siebie, bo często pokazuje się w negliżu. Widok nagich piersi czy pośladków Sablewskiej jej fanów już nie szokuje.

Maja Sablewska z mamą

Jednak Mai Sablewskiej zdarza się także pokazywać w mediach społecznościowych z innej – rodzinnej  strony. Kiedy akurat się nie rozbiera, na swoim profilu na Instagramie chętnie publikuje zdjęcia ze swoją mamą. Sablewska nie ukrywa, że łączy je silna więź, a mama jest dla niej wyjątkowo ważną osobą. „Mama – to najpiękniejsze w językach świata. To słowo, które oznacza miłość, miłość prawdziwą, miłość bezwarunkową. Każda chwila spędzona z moją piękną mamą warta jest wszystkiego!” – napisała, publikując najnowsze zdjęcie ze swoją rodzicielką.

Fotografia wzbudziła spore poruszenie. Obok stylizacji mamy Mai Sablewskiej internauci nie mogli przejść obojętnie. Przez wzgląd na krótką fryzurę kobiety oraz charakterystyczne okulary sporo osób w pierwszej chwili pomyliło ją z… Eltonem Johnem. Pod fotografią pojawiło się sporo komentarzy porównujących kobietę do brytyjskiego artysty. „O wow, myślałam, że to Elton John. Pozdrowienia dla szanowne mamy”, „Te okulary w stylu Eltona – taka zmyłka”, „Elton John!”, „Też myślałam, że to Elton John” – komentują internauci. Rzeczywiście widać podobieństwo?

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: