Maja Sablewska przesadziła z poprawianiem urody. "Twarz jest duża, bo mam tyle wypełniaczy"

Maja Sablewska w nowym wywiadzie przyznała, że przesadziła z poprawianiem urody. Stylistka postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, ale pozbycie się wypełniaczy okazało się wcale nie takie proste. "To się tak szybko nie rozpuści" - stwierdziła.

Maja Sablewska przesadziła z medycyną estetyczną

Maja Sablewska zaczynała karierę jako menadżerka gwiazd. Przed laty opiekowała się karierami Dody, Edyty Górniak czy Mariny Łuczenko. W końcu zdecydowała się postawić na siebie. W 2011 roku została jurorką w „X Factor”, a niedługo później zaczęła tworzyć własne programy telewizyjne. Na przestrzeni lat przeszła dużą metamorfozę, która odbiła się w mediach szerokim echem.

Sablewska nie tylko zmieniła swój styl i fryzurę. Zmiany dało się dostrzec również w jej twarzy. Jak sama dziś przyznaje, zaczęła korzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej. W pewnym momencie doszła jednak do wniosku, że posunęła się o krok za daleko.

[To było – przyp. red.] jakoś w pandemii. Był taki moment, że zdałam sobie sprawę, że dbam o swoje ciało, rzeźbię swoje ciało, a moja twarz jest dalej duża, bo mam tyle wypełniaczy, że to się tak szybko nie rozpuści

– powiedziała w rozmowie z Plotkiem.

fot. AKPA

Maja Sablewska o pozbywaniu się wypełniaczy

Znana z licznych programów stylistka chciała wrócić do właściwych proporcji, jednak okazało się, że wcale nie będzie to takie łatwe. 43-letnia obecnie gwiazda musiała uzbroić się w cierpliwość. Cały proces trwał około dwóch lat.

Przez dwa lata pod okiem wybitnego fachowca, mojej pani doktor, udało mi się dojść do takiego wizerunku, który sobie cenię

– zdradziła.

Dziś Maja znów jest zadowolona ze swojego wyglądu. Dba nie tylko o twarz, ale i o ciało. Dla jej instagramowych obserwatorów nie jest tajemnicą, że doskonałą formę zawdzięcza sumiennym ćwiczeniom.

Maja Sablewska przesadziła z poprawianiem urody. "Twarz jest duża, bo mam tyle wypełniaczy"

fot. AKPA

Oceń ten artykuł 0 2