Martyna Wojciechowska wspomina swój najtrudniejszy szczyt. "Niemożliwe nie istnieje" [FOTO]

18 lat temu Martyna Wojciechowska zdobyła Aconcaguę, najwyższy szczyt Andów, łańcucha górskiego Ameryki Południowej. Podjęła to wyzwanie po tym, jak w wyniku wypadku samochodowego złamała kręgosłup. Na Instagramie pochwaliła się zdjęciem z wyprawy.

fot. East News
fot. East News

Martyna Wojciechowska przeszła złamanie kręgosłupa

W 2004 roku Martyna Wojciechowska nagrywała na Islandii kolejny odcinek programu "Misja Martyna". W pobliżu miasta Akueryi samochód, którym podróżowała ekipa, wpadł w poślizg i uderzył w betonowy słup. Przyczyną były złe warunki pogodowe. Incydent miał tragiczne skutki – zginął wówczas Rafał Łukaszewicz, operator i bliski przyjaciel podróżniczki. Sama Wojciechowska wyszła z wypadku ze złamaniem kręgosłupa. W zeszłorocznym wywiadzie dla "Vivy!" wyznała jednak, że popadła w poważne problemy psychiczne:

Myślałam, że już nigdy się nie podniosę. Nie mogłam pogodzić się z myślą, że Rafał osierocił trójkę dzieci. Miałam złamany kręgosłup, ale nikomu nie mówiłam, że mam złamaną psychikę. Nie widziałam powodu, żeby rano wstać z łóżka. Nie chciałam żyć.

Martyna Wojciechowska wspomina najtrudniejszy szczyt

Podróżniczka – pomimo złych rokowań lekarzy – nie poddała się i walczyła o swoje zdrowie. 11 lutego 2006 roku Martyna Wojciechowska zdobyła Aconcaguę, najwyższy szczyt Ameryki Południowej, sięgający 6960 m n.p.m. Opublikowała na Instagramie fotografię i podzieliła się wspomnieniem:

To był jeden z moich najtrudniejszych górskich szczytów. Mój sprawdzian przed wyruszeniem na Mount Everest po wypadku samochodowym, w którym złamałam kręgosłup. Gdybym tutaj nie dała rady, mogłam zapomnieć o Dachu Świata. Nie było łatwo, ale góra pozwoliła mi wejść na szczyt. Po raz kolejny uwierzyłam, że NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE.

Zmotywowała swoich obserwujących do walki o marzenia:

Warto wierzyć w swoje marzenia, ale ich spełnianie wymaga też naszej pracy i determinacji.

Martyna Wojciechowska pokazuje zdjęcie z przeszłości i ostrzega: "Polecam mnie nie naśladować"
Martyna Wojciechowska podzieliła się na Instagramie wyjątkowym zdjęciem. To fotografia wykonana w 2001 roku. Przy okazji podróżniczka opowiedziała historię o tym, jak poszukiwała własnej tożsamości.

Oceń ten artykuł 0 0