Miał szansę zostać kolejnym milionerem. Uczestnik znał odpowiedź, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem...

"Milionerzy" od lat przyciągają przed telewizory miliony widzów. Nic w tym dziwnego, zmagania uczestników w walce o wielkie pieniądze budzą wiele emocji. Tak było również w jednym z ostatnich odcinków, w którym pojawił się pan Przemysław. Gracz był bardzo blisko, niestety jego spotkanie z Hubertem Urbańskim zakończyło się na pytaniu za 250 000 złotych.

Znał odpowiedź, ale nie zaryzykował

"Milionerzy" to teleturniej pełen rozmaitych emocji. Szczęście, niepewność, zaskoczenie, satysfakcja... a nawet strach. Uczestnicy muszą zmierzyć się nie tylko z kolejnymi pytaniami Huberta Urbańskiego, ale również z samym sobą. Czy zaryzykować? Czy pozostać z tym, co jest gwarantowaną wygraną? Decyzje pod wpływem adrenaliny i stresu bywają różne.

W jednym z ostatnich odcinków programu do gry o milion stanął pan Przemysław. Jego gra była imponująca i szybko dotarł do pytania za 250 000 złotych, które - jak sam przyznał - dotyczyło obszaru jego zainteresowań...

Która to para miast leżących na różnych kontynentach, w różnych państwach, ale nad jednym morzem? 

Uczestnik, który jest doktorem oceanografii, po chwili zastanowienia i analizie dostępnych wariantów, odrzucił dwa warianty. Zastanawiał się nad zaznaczeniem odpowiedzi A i D. Żona pana Przemysława bardzo chciała, by jej ukochany zaufał intuicji, jednak on nie zaryzykował i zdecydował się ostatecznie zrezygnować z dalszej gry. W rozmowie z Hubertem Urbańskim przyznał, że gdyby miał zaznaczyć którąś z odpowiedzi, byłby to Trypolis - i właśnie o nią chodziło. Tym razem walka o milion zakończyła się na tym etapie, gracz wrócił do domu bogatszy o 125 000 złotych.

A Wy zaryzykowalibyście na jego miejscu?

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: