Monika G. najbliższe miesiące spędzi na oddziale psychiatrycznym. "Ona nie chce żyć"

Magdalena Godlewska, mniej znana siostra popularnego duetu celebrytek, zabrała głos w sprawie wypadku spowodowanego przez Monikę G. Ujawniła nieznane dotąd fakty na temat posługującej się w mediach pseudonimem Esmeralda siostry.

Monika G. spowodowała wypadek

Wczoraj mediach pojawiły się doniesienia o wypadku spowodowanym przez celebrytkę, do którego doszło w niedzielę na ulicy Ząbkowskiej w Warszawie. Posługująca się pseudonimem Esmeralda kobieta wjechała na ulicę zamkniętą dla samochodów, zderzając się na skrzyżowaniu z innym samochodem. W wyniku zderzenia samochód kierowany przez Monikę G. uderzył o ścianę jednego z budynków. Celebrytka trafiła do szpitala – według pierwszych medialnych ustaleń – w ciężkim stanie.

1,5 promila alkoholu we krwi

Według świadków zdarzenia od kobiety, która spowodowała wypadek, było czuć woń alkoholu. Te rewelacje potwierdziło badanie krwi. Według informacji podanych przez źródło Pudelka celebrytka miała we krwi 1,5 promila alkoholu i mogła być także pod wpływem innych substancji odurzających.

„Nasze źródło z policji ujawnia, że świadkowie mieli rację. G. miała 1,5 promila we krwi oraz niewykluczone, że była pod wpływem także innych środków. Przywieziono ją do szpitala o 17.00 przytomną, bez żadnych złamań, za to poobijaną i pijaną” – powiedziała Pudelkowi osoba zaznajomiona ze sprawą.

Siostry zabierają głos w sprawie

Wczoraj do wypadku Moniki G. odniosła się występująca z nią w duecie siostra, Małgorzata. Ponieważ obecnie przebywa na urlopie poza granicami kraju, nie mogła być przy Esmeraldzie w trudnych dla niej chwilach, jednak zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym dodaje otuchy siostrze. „Nie jesteśmy idealnymi ludźmi, każdy również ma prawo popełnić błąd, każdy z nas może się załamać, zamknąć w sobie, odizolować się od społeczeństwa, przestać żyć za dnia” – napisała górnolotnie Małgorzata. „Dziękuję Bogu za to, że cię mam, za to, że mi cię nie zabrał do siebie, bo masz jeszcze drogę do przejścia i to ja poprowadzę cię za rękę” – dodała, opatrzywszy wpis wizerunkiem Świętej Panienki.

„Ona nie chce żyć”

W sprawie głos zabrała także Magdalena, mniej popularna siostra znanego duetu. „Proszę o zaprzestanie tej okropnej fali hejtu! Moja siostra ma silne załamanie nerwowe, ciężką depresję od wielu miesięcy, miesiąc temu próbowała popełnić samobójstwo” – napisała w emocjonalnym wpisie na swoim Instagramie. „Najadła się tabletek, lekarze i ratownicy uratowali ją w ostatnim momencie” – wspomina.

Magdalena Godlewska jest zdruzgotana tym, co w ostatnich godzinach spotkało jej rodzinę. Podkreśla, że nie życzy sobie negatywnych komentarzy pod adresem swojej siostry. „Chyba nie jesteście aż tak okrutni aby chcieć zobaczyć moja siostrę w grobie?” – pyta, wzburzona apelując, by internauci opamiętali się.

W rozmowie z „Super Expressem” siostra Moniki G. zasugerowała także, że w niedzielę celebrytka ponownie mogła próbować odebrać sobie życie, a wypadek mogła spowodować celowo. „Ona nie chce żyć. Cztery godziny przed całym zdarzeniem wysłała mi zdjęcie jej byłego z nową kobietą i z Moniki dzieckiem, Milankiem” – ujawniła.

Monika G. trafi do szpitala psychiatrycznego

Magdalena Godlewska niedługo po opublikowaniu na Instagramie wpisu dotyczącego złego stanu psychicznego swojej siostry zdecydowała się ujawnić, że celebrytka w najbliższych miesiącach ma być leczona psychiatrycznie. „Monika dostała już lekcję od życia. Od jutra przez kilka miesięcy będzie dochodziła do siebie i walczyła o swoje życie na oddziale psychiatrycznym, żeby spróbować się podnieść” – napisała Magdalena.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: