Nie żyje aktor występujący w "Titanicu". Bez niego kultowy film nie byłby taki sam

Smutna wiadomość dla fanów "Titanica"; zagraniczna prasa donosi o śmierci jednego z aktorów występujących w kultowej produkcji. Gwiazdor zmarł kilka dni przed swoimi urodzinami...

David Warner nie żyje

 
 
 
View this post on Instagram

A post shared by Kannada mojo360 (@kannadamojo)

Nie żyje David Warner. Brytyjski aktor filmowy i teatralny zmarł w niedzielę 24 lipca w wieku 80 lat. Informacja o jego śmierci pojawiła się w zagranicznych mediach; rodzina zmarłego wystosowała m.in. przez BBC poruszające oświadczenie:

W ciągu ostatnich 18 miesięcy przyjmował swoją diagnozę z wdziękiem i godnością. Będziemy za nim bardzo tęsknić i zapamiętamy go jako człowieka z dobrym sercem; hojnego, empatycznego mężczyznę, partnera i ojca, którego niezwykła praca docierała do ludzi na przestrzeni lat. Mamy złamane serca.

W ostatnim czasie David Warner zmagał się z chorobą nowotworową. Zmarł w domu opieki, w którym przebywał.

Nie tylko „Titanic”

David Warner zasłynął m.in. z ról „czarnych charakterów”. W pamięci widzów zapisał się również jako jeden z bohaterów horroru zatytułowanego: „Omen” z 1976 roku – w filmie wcielił się w postać fotografa. Wielokrotnie nominowany do prestiżowych nagród, zagrał także m.in. w: „Bandytach czasu”, „Tronie”, „Człowieku z dwoma mózgami” oraz w „Titanicu”. W hicie Jamesa Camerona – jako lokaj Spicer Lovejoy, stworzył niezapomnianą kreację odgrywającą ważną rolę w fabule. To właśnie on pomagał w „odbiciu” Rose (Kate Winslet) przez jej narzeczonego – Hockleya (Billy Zane).

Jedną z jego ostatnich filmowych ról była kreacja w produkcji: „Mary Poppins powraca” z 2018 roku.

29 lipca David Warner obchodziłby swoje 81. urodziny.

Źródło: BBC.com

Autor: Sabina Obajtek

Komentarze
Czytaj jeszcze: