Nie żyje "brazylijski Hulk". Kulturysta latami dawał sobie zastrzyki z syntholem

Valdir Segato był gwiazdą TikToka. Zasłynął przede wszystkim swoimi niesamowitymi mięśniami. Mężczyzna wstrzykiwał sobie w ciało niebezpieczny olej, aby zwiększyć ich objętość. Niestety doprowadziło go to do śmierci...

Kim był Valdir Segato?

Valdir Segato to Brazylijczyk, który stał się popularny na TikToku. Jego profil obserwowało ponad 1,6 mln osób. Wszystko za sprawą nietypowych rozmiarów swoich mięśni. Mężczyzna wstrzykiwał w siebie synthol - niebezpieczną substancję, która przez lata była popularna wśród kultrystów. Jego ciągłe stosowanie może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, a nawet śmierci. Brazylijczyk nie zaprzestał eksperymentów, nawet kiedy groziła mu amputacja. Dzięki swoim zabiegom uzyskał bardzo charakterystyczny wygląd bicepsów oraz klatki piersiowej. Valdir inspirował się Arnoldem Schwarzeneggerem czy postaciami z komiksów takimi jak Hulk. Twierdził, że jest dumny z tego, że wygląda jak "potwór".

Ignorował lekarzy

Synthol nie działa jak zwykłe sterydy, ale powoduje stan zapalny, sztucznie zwiększając obwód mięśni. Segato uzaleźnił się od niego już w młodości. Na skutek zastrzyków jego biceps rozrósł się do około 60 cm. Sześć lat temu Segato był ostrzegany przed amputacją kończyń.

- Lekarze każą mi przestać, ale to moja decyzja. Robię to, bo lubię - mówił wówczas kulturysta.

Niestety z doniesień dziennika "Globo" wynika, że w zeszły wtorek nad ranem Valdir wezwał do siebie sąsiadów. Mężczyzna skarżył się na duszności. Przewieziono go do szpitala, ale przy rejestracji upadł i stracił przytomność. Nie udało się go uratować. Zmarł w swoje 55. urodziny.

Autor: Iga Chmielewska

Komentarze
Czytaj jeszcze: