Nie żyje młody aktor, który grał dziecko w "Niani". Zmarł w wieku 25 lat

O śmierci Raphaela poinformowała jego matka w mediach społecznościowych. Brytyjski aktor zmarł nagle w młodym wieku. Miał zaledwie 25 lat. Szerszej publiczności dał się poznać jako rezolutny 11-latek w filmie "Niania" z Emmą Thompson i Colinem Firthem. Coleman był także aktywistą, znanym pod pseudonimem „Iggy Fox”. Zmarł 6 lutego.

Raphael Coleman nie żyje

Aktor z kultowego filmu z udziałem Emmy Thompson i Colina Firtha nie żyjeRaphael Coleman zagrał w „Niani”, mając zaledwie 11 lat. Wcielił się w rolę Erica Browna, rudowłosego mądralę. Publiczność pokochała jego rolę oraz pozostałych dzieci z planu „Niani”.

Liz Jensen podaje, że zasłabł podczas biegania i niestety, pomimo reanimacji, nie udało się go uratować. Prawdopodobną przyczyną była niewydolność serca. Jego stan zdrowia nie miał wskazywać na to, że ma jakiekolwiek poważne problemy. 

Jego matka napisała w piątek wzruszający post na Twitterze:

Spoczywaj w pokoju mój ukochany synu Raphaelu Colemanie, aka Iggy Fox. Zmarł, robiąc to, co kochał, pracując dla najszlachetniejszej sprawy ze wszystkich. Rodzina nie mogła być z niego bardziej dumna. Świętujmy to, co osiągnął w swoim krótkim życiu i pielęgnujmy jego spuściznę.

Raphael Coleman i jego kariera jako Iggy Fox

25-letni Brytyjczyk zrezygnował z kariery aktorskiej na rzecz ratowania planety. Po wystąpieniu w czterech filmach, postanowił zostać aktywistą na rzecz zapobiegania zmianom klimatycznym na świecie. Przed tym zaczął studia zoologiczne. Dołączył do grupy Extinction Rebellion i pisał dla nich eseje pod pseudonimem Iggy Fox. XR to międzynarodowy ruch społeczno-polityczny protestujący przeciwko bierności polityków wobec zmian klimatu, utracie bioróżnorodności oraz zagrożeniu wyginięciem ludzkości.

Liz Jensen, informując o śmierci syna, dołączyła jego artykuł dla Extintion Rebellion pt. „To dlatego się buntuję”. We wpisie możemy przeczytać:

Nie mam innego wyboru, niż mówienie prawdy i trzymanie się swojej moralności w obliczu tej prawdy. Nie będę stał bezczynnie i patrzył, jak świat płonie

- oznajmił Raphael Coleman.

Internauci nie kryli współczucia w komentarzach pod postem zasmuconej matki Raphaela:

Mój Boże, co za strata!

Tak mi przykro…

Nie mogę sobie wyobrazić twojego bólu w tym momencie

Najszczersze kondolencje

Bardzo mi przykro o tym słyszeć…

Zobacz także:

Autor: Urszula Głowiś

Komentarze
Czytaj jeszcze: