Nie żyje znana raperka. Miała zaledwie 22 lata

Świat muzyki pogrążony w żałobie po śmierci młodej, niezwykle utalentowanej wokalistki, raperki i youtuberki. Gwiazda, której twórczość cieszyła się dużym uznaniem, zmarła w wieku 22 lat.

Nie żyje znana wokalistka

W wieku 22 lat zmarła australijska wokalistka, raperka i youtuberka Lil Bo Weep. Druzgocące wieści o śmierci niezwykle utalentowanej artystki potwierdził jej ojciec Matthew Schofield. Jak przekazał w opublikowanym na Facebooku poście, Winona Lisa Green – bo tak brzmiało prawdziwe nazwisko jego córki – przegrała walkę z „depresją, traumą, PTSD (zespołem stresu pourazowego) i uzależnieniem”.

W miniony weekend przegraliśmy walkę o życie mojej córki, która zmagała się z depresją, traumą, PTSD i uzależnieniem od narkotyków

– napisał pogrążony w żałobie mężczyzna, dodając:

Toczyła ciężką walkę z demonami, podobnie jak my, będąc przy niej. (…) Ale nie była w stanie dłużej walczyć i ją straciliśmy

Lil Bo Weep kilka dni przed śmiercią opublikowała na Instagramie ostatni post, którym upamiętniła rocznicę utracenia nienarodzonego dziecka.

Płaczę cały dzień, więc przepraszam. Ale przed rokiem straciłam swoje dziecko i chciałabym zrobić coś, by ją upamiętnić, najchętniej rozrzucić kwiaty na plaży i spędzić ten dzień żałobnie

W opisie nagrania podkreśliła, że nie jest pod wpływem narkotyków, jednak zażywa silne leki. Ujawniła także, że niedawno dowiedziała się, że zaburzenia odżywiania, z którymi zmagała się w przeszłości, wpłynęły na jej płodność. Dodała, że nie wie, czy kiedykolwiek będzie mogła donosić ciążę.

Lil Bo Weep – kim była artystka?

Lil Bo Weep, właściwie Winona Lisa Green, była australijską wokalistką i raperką, udzielała się także w mediach społecznościowych. Na swoim muzycznym kanale na YouTube zgromadziła ponad 120 tysięcy subskrybentów. W serwisie Spotify każdego miesiąca jej utwory były odtwarzane przez blisko 240 tysięcy słuchaczy. Do jej najpopularniejszych kompozycji należą „Not ok but it’s ok”, „I wrote this song 4 u”, „Untitled”, „Codepedency” czy „Sunbeams”.

Autor: Maria Staroń

Komentarze