Nowe informacje o ostatnich chwilach Whitney Houston. Gwiazda uratowała swoją córkę

Dziewięć lat temu cały świat obiegła informacja o śmierci Whitney Houston. Królowa muzyki zmarła 11 lutego 2012 roku w wieku 48 lat. Jej ciało zostało znalezione w wannie w łazience hotelowego pokoju w Beverly Hills. Teraz dowiedzieliśmy się, że dzień przed śmiercią piosenkarka uratowała życie swojej córki.

Śmierć Whitney Houston

Whitney Houston zmarła 11 lutego 2012 roku w wieku 58 lat. Jedna z najpopularniejszych piosenkarek muzyki pop została znaleziona martwa w wannie w hotelowym pokoju Beverly Hilton Hotel. Oficjalną przyczyną śmierci gwiazdy było utonięcie, jednak w jej ciele znaleziono mieszankę aż dziewięciu substancji, w tym kokainę oraz leki przeciwlękowe i antyhistaminowe. Piosenkarka od lat zmagała się z uzależnieniem od narkotyków, jednak nikt nie spodziewał się, że zakończy swoje życie w ten sposób.

Whitney Houston uratowała swoją córkę

Teraz, po 9 latach od śmierci Whitney Houston pojawiły się nowe informacje dotyczące jej ostatnich chwil. W filmie dokumentalnym "Whitney Houston & Bobbi Kristina: Didn’t We Almost Have It All" ujawniono, że gwiazda na dzień przed śmiercią przeżyła niezwykle wstrząsającą sytuację. Piosenkarka miała uratować życie swojej córki, Krissi, która zasnęła podczas kąpieli w wannie.

Krissi została sama. Poszła się wykąpać, włożyła słuchawki i leżała w wannie. Zasnęła

- powiedział Shawn McGill, przyjaciel Bobbi Kristiny Brown

Whitney powiedziała, że Bóg kazał jej sprawdzić, co u Krissi. Jej matka była dosłownie jej wybawcą. Gdyby Whitney nie weszła do tej łazienki w tej samej sekundzie, w której to zrobiła, Krissi umarłaby

- dodała Brandi Boyd, chrześniaczka gwiazdy

Niestety córka Whitney Houston zmarła zaledwie trzy lata po swojej mamie w wieku 22 lat w niemal identycznych okolicznościach. Przyczyną jej śmierci było zatrucie narkotykami i utonięcie.

 

Autor: Konrad Lubaszewski

Komentarze
Czytaj jeszcze: