Oszuści na OLX. Tak wyłudzają pieniądze... Co zrobić, żeby nie dać się oszukać? Sprawdź!

Internetowi oszuści nie zwalniają tempa i co jakiś czas wymyślają nowe sposoby na szybki zysk. Ostatnio pojawia się coraz więcej zgłoszeń dotyczących kradzieży za pośrednictwem popularnej platformy OLX. Co zrobić, by nie dać się nabrać i nie stracić pieniędzy? Na co uważać i czego nie robić? Jak działają oszuści? Sprawdź!

Oszuści na OLX. Jak działają?

Oszuści nie próżnują i cały czas wymyślają nowe sposoby na kradzież. Ostatnio policja przyjmuje coraz więcej zgłoszeń dotyczących kradzieży na popularnej platformie ogłoszeniowej OLX. Ich działanie jest proste i - jak się okazuje - skuteczne. Przestępcy wysyłają link do fałszywego serwisu płatności. Gdy sprzedający wypełni formularz i przekaże odpowiednie dane, traci pieniądze. System działa tak, że zamiast uzyskać opłatę za sprzedany przedmiot - odpowiednia kwota znika z naszego konta.

Oszuści podszywają się pod usługę płatności za towar wystawiony na jednym z serwisów ogłoszeniowych. Ich celem jest pozyskanie numeru karty kredytowej sprzedającego. Pokrzywdzony zostaje przez nich zaczepiony przez komunikator internetowy, gdzie oszust prosi o możliwość sposobu zapłaty przez ten serwis ogłoszeniowy - informuje policja.

Tych linków nie otwieraj!

By nie dać się złodziejom i ochronić swoje konto przed kradzieżą trzeba być ostrożnym i czujnym. Należy też pamiętać o tym, by sprawdzać, gdzie podajemy dane karty bankowej i nie ufać zewnętrznym linkom od obcych osób. Zawsze mamy czas na sprawdzenie ich rzetelności, a to może nas ochronić przed stratą.

Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności. Nie korzystajcie nigdy z linków, które przychodzą w wiadomościach. Najbezpieczniej jest wpisać samodzielnie adres internetowy strony danego serwisu ogłoszeniowego lub banku. Sprawdzajmy zawsze, czy witryna jest bezpieczna. Jeśli korzystamy z kodów autoryzacyjnych przesłanych SMS-em przez bank lub inne instytucje sprawdzajmy zawsze, czy zawiera polskie znaki - zwracają uwagę policjanci.

Czytaj także:

 

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze