Poprosił w restauracji o łyżeczki do deseru. Za "usługę" musiał dodatkowo zapłacić [FOTO]

Dopłata za przekrojenie kanapki na pół to nie żart. Teraz w sieci pojawił się kolejny nietypowy paragon. Tym razem "usługa", za którą trzeba było zapłacić, również szokuje.

Szokujące paragony we Włoszech. Dodatkowe opłaty za przekrojenie kanapki na pół

Kilka dni temu media społecznościowe obiegły nietypowe zdjęcia paragonów z Włoch. Chodzi o rachunki wystawione w restauracjach, na których widniały dodatkowe opłaty, które powinny być wliczone w koszt serwisu. Jeden z klientów zamówił wegetariańską kanapkę z frytkami w barze w miejscowości Gera Lario. Poprosił przy tym o przekrojenie jej na pół. Taka „usługa” na rachunku została wyceniona na 2 euro, czyli prawie 9 złotych.

Dodatkowe prośby kosztują – wytłumaczyła Cristina Biacchi, właścicielka baru, w rozmowie z dziennikiem „La Repubblica”.

Podobna niespodzianka spotkała osoby, które odwiedziły lokal gastronomiczny w miejscowości Finale Ligure. Prośba o podanie dodatkowego talerzyka dla 3-letniej dziewczynki kosztowała je 2 euro.

Poszedł do restauracji. Musiał dodatkowo zapłacić za… łyżeczki do deseru

Teraz w mediach społecznościowych znów zrobiło się głośno na temat kolejnego nietypowego paragonu. Tym razem otrzymali go klienci restauracji w miejscowości Alba we Włoszech. Goście lokalu gastronomicznego musieli zapłacić za… podanie dwóch łyżeczek do deseru. Kosztowało ich to 1,5 euro, czyli w przeliczeniu około 6 złotych i 70 groszy. 

Zdjęcie szokującego paragonu zostało opublikowane w mediach społecznościowych. Włoska gazeta wyjaśnia, że choć brzmi to absurdalnie, to naliczanie dodatkowej opłaty jest zgodne z prawem, o ile informacja o tym jest podana w menu.

Autor: Anna Helit

Komentarze
Czytaj jeszcze: