Reporterka "DDTVN" została mamą. Rozprawia się z instagramowym obrazem macierzyństwa

Bianka Zalewska powitała na świecie swoją upragnioną córeczkę. Reporterka "Dzień dobry TVN" chce także rozprawić się z idealizowaniem macierzyństwa. W obszernym wpisie podkreśla, że nie zawsze jest tak pięknie, jak pokazują to zdjęcia na Instagramie.

fot. AKPA/Baranowski
fot. AKPA/Baranowski

Bianka Zalewska została mamą

W grudniu 2023 roku Bianka Zalewska niespodziewanie przekazała, że spodziewa się dziecka. O ciąży poinformowała niedługo przed porodem. Kilka tygodni później jej upragniona córeczka Ania przyszła na świat. Szczęśliwa mama w bardzo osobistym wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych podkreśliła, że spełniło się jej ogromne marzenie.

Teraz reporterka ponownie zabrała głos. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała obszerny wpis, w którym poruszyła bardzo ważny temat. Opisała w nim, w jaki sposób w social mediach idealizuje się macierzyństwoChoć możemy oglądać wiele pięknych obrazków, za nimi kryją się zmęczenie, łzy i bezsilność.

Na Instagramie często widzimy tę stronę macierzyństwa - czułe momenty, uśmiechnięte mamy, radosne dzieci. To może sprawić, że czujemy się oszukane, bo rzeczywistość bywa inna. Nie chodzi o bezsenne noce i tęsknotę za utraconą swobodą, choć faktem jest, że to okres pełen zmęczenia, trudnych emocji, a czasem nawet depresji poporodowej. Najgorsza jest chyba bezsilność, gdy dziecko długo płacze, a ty razem z nim, bo nie wiesz jak mu pomoc, ta odpowiedzialność i świadomość ze jeśli ty nie pomożesz, nie znajdziesz przyczyny i ukojenia, NIKT tego nie zrobi - napisała. 

Bianka Zalewska o prawdziwym obrazie macierzyństwa

W dalszej części podkreśliła, że z byciem mamą wiąże się także wiele trudności. W mediach społecznościowych jest to jednak podkoloryzowane i przedstawiane w sposób wyidealizowany. Wtedy inne matki mogą nabrać przekonania, że ich codzienność też będzie tak wyglądała:

Nawet jeżeli się bardzo przygotowujesz do macierzyństwa, dużo o nim wiesz i jesteś świadoma wielu trudności, które cię czekają, nie tylko nieprzyspanych nocy, skoków rozwojowych i kolek, ale wiesz o wielu innych rzeczach, wiesz co to jest baby blues, to jednak jak patrzysz na instagram, na wiele znanych osób, które wyglądają pięknie na zdjęciach ze swoimi małymi pociechami, są uśmiechniętymi mamami, to sobie myślisz, kurczę, skoro one dały radę, to ja też dam!

Bianka Zalewska o idealizowaniu macierzyństwa

Bianka Zalewska dodała, że w rzeczywistości osoby, które dodają te idealne obrazki, również płaczą i czują się bezradne. Boją się jednak pokazać prawdę, żeby nikt ich źle nie oceniał.

Ale to nieprawda, to nie jest tak, że one zawsze dają radę, one też płaczą po kątach, im też jest czasem smutno, one też czasami nie dają rady, czują bezradność i bezsilność. A kiedy mówią mi "Rozumiem cię, też tak miałam, było mi ciężko, płakałam w łazience", pytam je "dlaczego na Instagram wrzucasz tylko te piękne momenty, nie dzielisz się z innymi kobietami o tym, że jest ciężko? "słyszę - "a co ja będę pisać, że jest ciężko, pomyślą, że jestem złą matką..."

Na koniec zaakcentowała, że łzy, słabości i bezsilność jest zupełnie naturalną częścią macierzyństwa i wcale nie oznacza, że jest się złym rodzicem. Prawdziwe migawki z życia mam pomogą wielu innym kobietom odnależć się w tej sytuacji.

To nieprawda, bo jest najlepszą mamą dla swojego dziecka. Wszystkie jesteśmy dobrymi mamami, nawet jeśli płaczemy, bo praktycznie wszystkie płaczemy.. Dlatego nie ma co udawać, ważne jest otwarte dzielenie się tymi doświadczeniami, by inne kobiety nie czuły się oszukane i miały realistyczne oczekiwania. Niech rozmowa o trudnościach będzie publiczna, bo tylko wtedy możemy poczuć wsparcie i zrozumienie od innych kobiet – podkreśliła.

Aleksandra Grysz nie kryje wzruszenia. "Zaczęłam dzwonić do wszystkich najbliższych"
Aleksandra Grysz podzieliła się z fanami wyjątkowym momentem. Prezenterka "Pytania na śniadanie" nie tylko poczuła ruchy dziecka, ale także je zobaczyła. Nie kryła przy tym ogromnego wzruszenia.

Oceń ten artykuł 0 0