Roksana Węgiel przeszła odważną metamorfozę. Trudno ją rozpoznać. Wygląda jak Ariana Grande

Roksana Węgiel przeszła odważną metamorfozę. Po raz kolejny zmieniła fryzurę, tym razem stawiając na długi, koński ogon. Z podobnych uczesań słynie Ariana Grande. To właśnie nią zainspirowała się młoda piosenkarka?

Roksana eksperymentuje z wizerunkiem

Roksana Węgiel od pewnego czasu nieco bardziej eksperymentuje ze swoim wizerunkiem. Niedawno, podczas pobytu na Dominikanie, zdecydowała się na nową, oryginalną fryzurę. Pokazała się wówczas w długich, sięgających pasa warkoczach z wplecionymi pasmami w kolorze neonowego różu. Od takich włosów ciężko było oderwać wzrok. Jednak młoda piosenkarka nie była temu uczesaniu wierna zbyt długo. Właśnie zdecydowała się na kolejną odważną zmianę.

Roksana Węgiel niczym Ariana Grande?

Po powrocie ze słonecznej Dominikany piosenkarka znana z eurowizyjnego przeboju „Anyone I Want to Be” przeszła następną metamorfozę i ponownie zmieniła fryzurę. Pozostała przy długości do pasa, jednak tym razem upięła je w wysokiego kucyka w stylu Ariany Grande. Wcześniej Roxie rzadko była widywana w spiętych włosach, dlatego fryzura robi tym większe wrażenie.

Roksana Węgiel – kim jest młoda gwiazda?

Roksana Węgiel dała się poznać szerszej publiczności, gdy wzięła udział w pierwszej edycji „The Voice Kids”, którą wygrała na początku 2018 roku. Jeszcze w tym samym roku została wybrana reprezentantką Polski na Eurowizji Junior. W listopadzie 2018 roku z piosenką „Anyone I Want to Be” wystąpiła w Mińsku. Wygrała konkurs, przynosząc Polsce największy w historii udziału w Eurowizji sukces. Dzięki jej zwycięstwu kolejna edycja Eurowizji Junior mogła odbyć się w Gliwicach.

Roxie w czerwcu 2019 roku wydała swój debiutancki album, zatytułowany po prostu „Roksana Węgiel”. Znalazły się na nim utwory nagrane zarówno w języku polskim, jak i angielskim. Jej single osiągają w sieci po kilkanaście milionów odsłon, a eurowizyjny hit „Anyone I Want to Be” ma już na YouTube ponad 32 miliony odtworzeń.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: