Ryanair kończy z biletami za grosze! Szef firmy ogłosił, że czekają nas ogromne zmiany

Na początku lipca prezes firmy Ryanair zapowiedział, że szykują się zmiany w kwestii cen biletów. Teraz potwierdził swoje słowa. Za podróż samolotem będziemy musieli zapłacić więcej. Szczegóły poniżej.

"Bilety są zbyt tanie"

Miesiąc temu szef firmy lotniczej Ryanair udzielił wywiadu dla "Financial Times". Stwierdził wówczas, że ceny biletów będą rosnać przez następne 5 lat. Ma to być spowodowane wyższymi cenami ropy, opłatami środowiskowymi oraz Brexitem. Przyczyną miały być również braki kadrowe.

Zrobiło się zbyt tanio. Za każdym razem, gdy lecę do Stansted, zauważam ten absurd. Podróż pociągiem do centrum Londynu jest droższa niż cena biletu lotniczego - mówił.

Teraz stacja BBC podała nowe informacje na ten temat. O'Leary, który odpowiada za niesamowity rozwój Ryanaira w ciągu ostatnich kilkunastu lat, przyznał, że jego linie lotnicze nie będą już oferować lotów po najniższych cenach.

"Ludzie staną się bardziej wrażliwi na ceny"

Prezes Ryanair stwierdził, że średnia cena biletu wzrośnie z około 40 euro do 50 euro w ciągu najbliższych lat. Oznajmił również, że wierzy, iż ludzie będą dalej chętnie podróżować samolotem, pomimo rosnących cenów życia.

 Nie ma wątpliwości, że na niższych poziomach rynku nasze naprawdę tanie taryfy promocyjne: za 1 euro, za 0,99 euro, a nawet za 9,99 euro - myślę, że nie zobaczymy tych taryf przez następnych kilka lat - powiedział w rozmowie z BBC Radio 4.

O'Leary twierdzi, że ludzie staną się "bardziej wrażliwi na ceny". Loty komercyjne odpowiadają obecnie za około 2,4% globalnych emisji CO2, a sektor lotniczy stoi pod presją ograniczenia wpływu na klimat. Coraz częściej pojawiają się kampanie, które zachęcają do korzystania z transportu kolejowego oraz drogowego. Michael twierdzi, że jego firma inwestuje w bardziej paliwooszczędne samoloty i stara się ograniczyć zużycie paliw. To mimo wszystko wpływa na koszty biletów.

Autor: Iga Chmielewska

Komentarze
Czytaj jeszcze: