Tajemnicza śmierć Brittany Murphy wciąż budzi wiele pytań. „Zasługiwała na inną historię”

Brittany Murphy zmarła nagle 20 grudnia 2009 roku w wieku 32 lat. Przyczyną śmierci aktorki były ciężkie zapalenie płuc, anemia i zatrucie lekami. Wokół jej odejścia narosło jednak mnóstwo teorii spiskowych, a okoliczności tragedii do dziś budzą kontrowersje.

fot. Featureflash Photo Agency/Shutterstock
fot. Featureflash Photo Agency/Shutterstock

Kim była Brittany Murphy?

Brittany Murphy urodziła się 10 listopada 1977 roku w Atlancie. Wychowywała ją matka, Sharon Murphy, po tym jak ojciec opuścił rodzinę. Już jako kilkuletnia dziewczynka Brittany wiedziała, że chce zostać gwiazdą. Uczęszczała na zajęcia taneczne i aktorskie, występowała w reklamach i serialach telewizyjnych. Na początku lat 90. wraz z matką przeniosła się do Los Angeles.

Przełomem okazał się kultowy dziś film „Słodkie zmartwienia” z 1995 roku, w którym Murphy zagrała Tai Frasier. Rola przyniosła jej rozpoznawalność i sympatię widzów na całym świecie.

Brittany stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy młodego Hollywood, grając m.in. w „Przerwanej lekcji muzyki”, „8. Mili”, „Sin City”, „Nowożeńcach” czy „Dziewczynach z wyższych sfer”. Użyczała też głosu postaci Luanne w serialu animowanym „King of the Hill” i pingwinowi Glorii w pierwszej części „Happy Feet: Tupot małych stóp”. Próbowała też swoich sił w muzyce.

Murphy była chwalona za talent, energię i autentyczność. Wyróżniała się nie tylko na ekranie – jej życzliwość i profesjonalizm wspominają do dziś koleżanki z planu:

Słodka, ciepła, zdolna dziewczyna – pisała o niej Alicia Silverstone.

Czuło się, że jest w niej dużo życzliwości, że była dobrą duszą, przy której wszyscy czuli się komfortowo i swobodnie. […] Naprawdę zasługiwała na inną historię. W jej wnętrzu było tyle dobra. To nie była osoba, która chciała krzywdzić innych albo sprawiać, by czuli się mali. Nie zasługiwała na to, co jej się przydarzyło – wspominała aktorka Katie O’Grady.

Mimo sukcesów, aktorka zmagała się z kompleksami i presją branży, co prowadziło do licznych plotek o jej zdrowiu, zaburzeniach odżywiania i rzekomym uzależnieniu od narkotyków – czemu stanowczo zaprzeczała.

Małżeństwo z Simonem Monjackiem

Brittany Murphy spotykała się m.in. Ashtonem Kutcherem, z którym zagrała w filmie „Nowożeńcy”, plotkowano również o jej domniemanym związku z Eminemem. Była też dwukrotnie zaręczona – z Jeffem Kwatinetzem i Joe Macaluso.

W 2007 roku Brittany Murphy wyszła za mąż za starszego o osiem lat brytyjskiego scenarzystę i producenta filmowego Simona Monjacka. Ich ślub odbył się w tajemnicy, a po ceremonii para zamieszkała w luksusowej rezydencji w Hollywood Hills, wcześniej należącej do Britney Spears. W domu razem z nimi mieszkała także matka aktorki, Sharon.

Związek szybko zaczął budzić kontrowersje. Media oraz bliscy Brittany sugerowali, że Monjack izolował żonę od przyjaciół i przejął kontrolę nad jej życiem zawodowym i prywatnym. Według relacji rodziny, był zaborczy, manipulował aktorką i ograniczał jej kontakty ze światem zewnętrznym. Mężczyzna już wcześniej był oskarżany o oszustwa, manipulacje i problemy finansowe. „Pewnego dnia jej numery zostały zmienione, nikt nie wiedział, gdzie ona jest, nikt nie mógł jej znaleźć. Zniknęła. Simon ją zabrał. To było wszystko. Upewnił się, że nikt nie może się do niej dostać” – wspominała przyjaciółka aktorki, Lisa Rieffel. W dokumencie HBO Max „Co się stało, Brittany Murphy?” z 2021 roku podkreślano, że Monjack miał wpływ na pogarszający się stan zdrowia żony, a jego obecność na planach filmowych budziła niepokój współpracowników.

Relacja między Sharon Murphy a Simonem Monjackiem również była przedmiotem plotek i spekulacji. Po śmierci Brittany, matka i zięć pozostali razem w domu, co wywołało falę domysłów o ich zbyt bliskich stosunkach. W niektórych relacjach sugerowano nawet, że Sharon i Simon mieli romans, a po śmierci aktorki spali w jednym łóżku.

Brittany Murphy odeszła nagle. Niedługo później zmarł także jej mąż

W drugiej połowie 2009 roku stan zdrowia Murphy wyraźnie się pogorszył. Na planie swojego ostatniego filmu „Something Wicked” była już bardzo osłabiona, a współpracownicy wspominają jej smutek, wychudzenie i brak energii. „Jej oczy były zapadnięte i wydawała się taka smutna. Nie była sobą. Było w niej tyle bólu. Miała nóżki jelonka Bambi i nie mogła nawet wstać” – opowiadała charakteryzatorka Trista Jordan.

3 grudnia 2009 roku pojawiła się publicznie po raz ostatni. W rozmowie z mediami mówiła o planach na macierzyństwo i przeprowadzce do Nowego Jorku. Kilkanaście dni później, 20 grudnia, nad ranem, Brittany zasłabła w łazience swojego domu w Hollywood Hills. Jej ostatnie słowa, skierowane do matki, miały brzmieć: „Mamusiu, nie mogę oddychać. Umieram. Pomóż mi”. Mimo szybkiej interwencji ratowników, aktorki nie udało się uratować. Zmarła o godz. 10:04 w szpitalu Cedars-Sinai w Los Angeles. Miała 32 lata.

Biuro koronera hrabstwa Los Angeles podało, że przyczyną śmierci Brittany Murphy było ciężkie zapalenie płuc, anemia i zatrucie lekami na receptę. W organizmie aktorki nie stwierdzono obecności narkotyków ani alkoholu.

Lekarze podkreślali, że wcześniejsze leczenie mogło uratować jej życie:

Gdyby trafiła do szpitala odpowiednio wcześnie, można by wykryć zapalenie płuc na zdjęciu rentgenowskim. To bardzo proste badanie. Można było rozpocząć leczenie. Miała szansę - mówiła dr Lisa Scheinin, która przeprowadzała sekcję zwłok aktorki.

23 maja 2010 roku, zaledwie pięć miesięcy po śmierci Brittany Murphy, w tym samym domu zmarł jej mąż Simon Monjack. Oficjalna przyczyna była niemal identyczna – zapalenie płuc i anemia.

Co naprawdę stało się Brittany Murphy? - narastające wątpliwości i teorie spiskowe

Tak zbieżne okoliczności śmierci Brittany i Simona wywołały falę spekulacji. Ojciec aktorki, Angelo Bertolotti, nie wierzył w naturalną śmierć córki i publicznie kwestionował ustalenia koronera, twierdząc, że Brittany i jej mąż mogli zostać otruci. Bertolotti zlecił prywatne badania, które wykazały obecność metali ciężkich we włosach Murphy – substancji występujących m.in. w trutkach na szczury. Śledczy odrzucili jednak te wyniki, uznali, że nie stanowią one dowodu przestępstwa, tłumacząc je stosowaniem farb do włosów i kosmetyków.

Na przestrzeni lat pojawiały się kolejne teorie spiskowe i hipotezy. Jedna z nich dotyczyła „toksycznej pleśni”, która miała rozwijać się w domu Murphy i przyczynić się do śmierci zarówno aktorki, jak i jej męża. Teorię tę podsycały doniesienia, że zarówno Brittany, jak i Simon przed śmiercią skarżyli się na ostre bóle głowy i złe samopoczucie, a matka Monjacka twierdziła, że jej syn miał halucynacje i widział „rzeczy wychodzące ze skóry”. Jednak autopsje nie wykazały obecności pleśni w organizmach zmarłych.

Inna teoria sugerowała, że za śmiercią Brittany Murphy mogły stać osoby trzecie – w tym jej matka Sharon lub mąż Simon. „Ojciec Brittany Murphy podejrzewał, że to jej matka otruła córkę i zięcia. W dokumencie dla Discovery ujawnił, że Sharon Murphy miała domagać się od córki, by spisała nowy testament, w którym wszystko przekazuje matce i całkowicie wyklucza męża”.

Uważam, że Simon, nawet jeśli nie zabił Brittany, to pozwolił jej umrzeć. Nie zabrał jej do lekarza i nie zapewnił pomocy. To samo zrobił sobie. Wiedząc, że potrzebuje pomocy medycznej, nie zgłosił się po nią i umarł. Wolał być martwy, niż uważany za oszusta, którym był – mówiła wprost, była narzeczona Monjacka, Elizabeth Ragsdale.

Nie brakowało także głosów, że dom, w którym zmarli Murphy i Monjack, był „przeklęty” lub nawiedzony. Zarówno Brittany, jak i poprzednia właścicielka rezydencji, Britney Spears, miały czuć się w nim nieswojo, a Spears opowiadała o „złych duchach” i dziwnych zjawiskach, które zmusiły ją do opuszczenia posiadłości.

W ostatnich latach pojawiły się nawet sugestie o powiązaniach tragedii z przestępczym światem Hollywood. Po aresztowaniu Seana „Diddy’ego” Combsa w 2024 roku, internauci zaczęli łączyć jego nazwisko ze śmiercią Murphy, wskazując na zbieżność okoliczności i osobę tego samego koronera, Eda Wintera, który badał także sprawę Kim Porter – byłej partnerki Diddy’ego, zmarłej w podobnych okolicznościach. Według tej teorii, Murphy mogła paść ofiarą spisku mającego na celu zatuszowanie niewygodnych informacji o nadużyciach w branży rozrywkowej.

Mimo licznych spekulacji i medialnych sensacji, oficjalne stanowisko władz pozostaje niezmienne: śmierć Brittany Murphy była wynikiem nieszczęśliwego splotu choroby i zaniedbania leczenia.

16 lat od śmierci Brittany Murphy. Tragiczna historia gwiazdy Hollywood wciąż budzi pytania

Po śmierci Brittany Murphy jej majątek szacowany na kilkanaście milionów dolarów niemal całkowicie zniknął. Matka aktorki sprzedała „przeklęty” dom ze stratą, a sama wycofała się z życia publicznego. Do dziś nie wyjaśniono, co stało się z fortuną gwiazdy.

Mimo upływu lat, śmierć Brittany Murphy pozostaje jedną z największych zagadek Hollywood. Oficjalne ustalenia nie przekonują wszystkich, a kolejne dokumenty i publikacje podsycają zainteresowanie sprawą.

Oceń ten artykuł 0 0