Tiktoker poszedł na studniówkę z fanką. Nagranie bije rekordy w internecie

Studniówkowy sezon trwa. Setki maturzystów z całej Polski bawią się, odliczając dni do czekającego ich egzaminu dojrzałości. Na jedną z takich imprez udał się popularny tiktoker. Stuknięty Mikka został osobą towarzyszącą jednej ze swoich fanek. Ich taneczne popisy obejrzano już dwa miliony razy!

Stuknięty Mikka to jeden z bardziej popularnych tiktokerów w Polsce. W serwisie TikTok śledzi go ponad milion fanów. Choć sam Mikka, czyli Michał Słania, swoją maturę ma już za sobą, udał się na studniówkę.

Został osobą towarzyszącą Wiktorii. Uczennica jest jedną z fanek Mikki. Zaprosiła swojego idola, a on chętnie zgodził się dotrzymać jej towarzystwa na balu maturalnym. Jak sam przyznaje, to była jedna z jego najlepszych decyzji.

Świetna zabawa

Para wyglądała zjawiskowo. Strój tiktokera odbiegał od studniówkowych standardów. Założył na siebie garnitur w energetycznym malinowym kolorze. Do tego dobrał gładki krawat w identycznym odcieniu. Jego partnerka postawiła na księżniczkowy look. W długiej różowej sukni z gorsetem i tiulowym dołem Wiktoria wyglądała doskonale. Dziewczyna na bal udała się z bukietem różowych róż. Mikka w butonierce miał mały bukiecik pasujący do tego, jaki trzymała jego towarzyszka.

Fani gratulują parze zabawy

Nagranie tiktokera rozeszło się w sieci lotem błyskawicy. Stylizacja i sama zabawa Michała i Wiktorii przypadła fanom do gustu. 

Ale pięknie wyglądacie.

Wyglądasz jak milion dolarów. Mega jesteś. Pięknie schudłeś

Ale garnitur jest cudny i oboje fajnie wyglądacie.

Jezu jak pięknie razem wyglądacie.

- piszą obserwatorzy w komentarzach.

Autentyczny jak tikoker

Michał Słania to jeden z bardziej lubianych twórców cyfrowych. Pochodzi ze Śląska. Publikowane przez niego treści spotykają się raczej z pozytywnym odbiorem. Wielu internautów docenia specyficzny humor tiktokera i jego dystans do siebie. Swój pseudonim zawdzięcza pobytowi na Majorce. Dla mieszkańców wyspy imię "Michał" było trudne do wypowiedzenia. Zmienili je więc na "Mikka".

Komentarze