"Topielec w worku dryfował po rzece". Zaskakujący finał interwencji służb ratunkowych! Dlaczego ktoś utopił lalkę dla dorosłych?

Wakacje to niezwykle intensywny czas dla wszystkich służb ratunkowych, które nie mogą bagatelizować żadnych zgłoszeń. Czasem jednak zdarzają się zdarzenia nietypowe i zaskakujące, jak ta w Glinojecku na Mazowszu. Zgłoszenie o tym "topielcu" z Wkry mundurowi z pewnością zapamiętają na długo.

Ciało w rzece

Służby ratunkowe są gotowe przez całą dobę, bez względu na warunki pogodowe, by ruszyć do akcji. Reagują najszybciej, jak się da. W sytuacjach nagłych, każda sekunda jest ważna. Ostatnio dyspozytor straży pożarnej odebrał wiadomość o tym, że na rzece Wkrze, przy ulicy Nadrzecznej w Glinojecku, dryfuje ciało w worku. Dyżurny wezwał na miejsce strażaków i policjantów, którzy nie kryli zdziwienia, gdy dotarli pod wskazany adres. Trzeba przyznać, że to, co zobaczyli, było bardzo nietypowe.

Nietypowa akcja straży i policji

Okazało się, że w rzece rzeczywiście znajduje się coś w kształcie ludzkiego ciała i nie daje znaku życia. Jednak "poszkodowana" okazała się nie człowiekiem, a lalką dla dorosłych. Akcja trwała około 30 minut, a wzięli w niej udział mundurowi z OSP Glinojeck, JRG Ciechanów i Policji.

Po dojechaniu i rozpoznaniu okazało się, że w rzece znajduje się zawinięta w worek lalka "dla dorosłych". Zabawkę wyciągnęliśmy po czym zakończyliśmy działania - relacjonuje OSP w Glinojecku.

Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze