Tyle pączków zjada Paulina Krupińska. "Koniec tej diety"

W rozmowie z portalem "Plejada" Paulina Krupińska zdradziła, jakie nawyki żywieniowe panują w jej domu. Wyznała także, ile zazwyczaj pączków je w tłusty czwartek!

Kurnikowski/AKPA

Paulina Krupińska o nawykach żywieniowych w jej rodzinie

Paulina Krupińska wzięła ślub z Sebastianem Karpielem-Bułecką w 2018 roku. Para wychowuje dwoje dzieci: 8-letnią Antoninę i 6-letniego JędrzejaProwadząca „Dzień dobry TVN” stwierdziła, że to właśnie dzięki ich pociechom zmienili sposób odżywiania się. Okazuje się, że lubią one proste, szybkie i sprawdzone potrawy, jak np. makaron z masłem i parmezanem. Są też fanami ziemniaków w każdej postaci.

Dzieci nie należą do „niejadków”. A co z Karpielem-Bułecką? Okazuje się, że piosenkarz uwielbia sałatki wszelkiego rodzaju. Lubi jeść sałatę i awokado. Krupińska przyznaje więc, że nie jest typem osoby, która musi poświęcać wiele godzin na przygotowywanie posiłków.

Dieta Pauliny Krupińskiej

Paulina Krupińska w 2012 roku wygrała wybory Miss Polonia, dzięki czemu reprezentowała Polskę w wyborach Miss Universe 2013, uzyskując wówczas tytuł Miss Photogenic. Czy jako modelka dbała o figurę? Okazuje się, że nigdy nie była na żadnej diecie!

Jak byłam modelką, no to byłam największa wśród modelek i mój ówczesny chłopak, który był sportowcem, powiedział: "słuchaj, jest taka dieta kefirowa, że się pije kefir przez trzy dni i tak się zrzuca ileś kilogramów", a ja się szykowałam do bardzo ważnego pokazu mody w Barcelonie. Nie znoszę kefiru, ale wypiłam chyba ze dwie butelki i po trzech godzinach powiedziałam: "koniec tej diety". Wolałam wyjść na rower, pójść pobiegać, a nie się męczyć jakimiś rzeczami w kuchni przez trzy dni, które mi nie smakują.

Tłusty czwartek

Krupińska najbardziej lubi jeść ciasta swojej mamy – bezę, szarlotkę czy toffi. Podkreśla, że nie je ich tylko wtedy, gdy kobiety mają złe dni, ale „po prostu przez cały miesiąc”. A co z pączkami w tłusty czwartek? Celebrytka musi w ten dzień zjeść ich co najmniej trzy! Oprócz tego od niedawna polubiła również faworki.

Kiedyś byłam tylko fanką pączków i nie jadłam faworków, ale ostatnie dwa lata również do mojego asortymentu w tłusty czwartek dołączyły faworki. Trzeba będzie zrobić dwa treningi tygodniowo po prostu. 

Autor: Natalia Zoń

Komentarze
Czytaj jeszcze: