Uzbekistan wypłaci odszkodowania turystom, którzy zachorują! Jest pewien haczyk

Uzbekistan dołącza do grona państw, które specjalnymi ofertami kuszą turystów do przyjazdu. To azjatyckie państwo zyskiwało w ostatnich latach spore uznanie wśród turystów znudzonych popularnymi kierunkami urlopowymi. Władze chcą podtrzymać ten trend i oferują ogromne odszkodowanie osobom, które zachorują podczas pobytu, jednak stawiają im pewne warunki.

Nietypowy kierunek

Dla wielu z nas Uzbekistan nie kojarzy się jako cel letnich podróży. To się jednak zmienia. Coraz więcej Europejczyków decyduje się odwiedzić to azjatyckie państwo, ponieważ są znudzeni popularnymi wśród turystów miejscami. Władze kraju pragną, aby zainteresowanie rosło, więc w związku z pandemią przygotowały dla turystów ofertę specjalną.

Ogromne odszkodowanie

Głównym powodem, dla którego turyści odwołują swoje zagraniczne wycieczki, jest obawa przed koronawirusem. Pandemia dotknęła cały świat, dlatego nigdy nie możemy być pewni, czy tam, gdzie pojedziemy, będzie w 100% bezpiecznie. Uzbeckie władze mają na to odpowiedź.

Jeśli wybierzemy się do Uzbekistanu i tam zarazimy się wirusem, to zostanie nam wypłacone odszkodowanie. Nie będzie to mała suma, ponieważ możemy liczyć na aż 3 tysiące dolarów, co w przeliczeniu oznacza ok. 12 tysięcy złotych.

Haczyk

Niestety nie wszyscy goście będą mogli liczyć na wypłatę tej sumy w przypadku zachorowania. Władze Uzbekistanu stwierdziły, że nie mogą zagwarantować bezpieczeństwa osobom, które będą zwiedzały ich kraj na własną rękę.

Odszkodowania będą zatem wypłacane jedynie tym turystom, którzy zdecydują się zwiedzać to niezwykle ciekawe azjatyckie państwo w zorganizowanych grupach i pod opieką lokalnego przewodnika.

Dotychczas w Uzbekistanie zanotowano ponad 7 tysięcy zarażonych. Polska posiada bezpośrednie połączenie z tym krajem. Głównymi atrakcjami państwa jest m.in. piękna architektura stolicy - Taszkentu, czy dawny port nad Jeziorem Aralskim, który obecnie znajduje się 200 km od niego i jest nazywany "cmentarzyskiem statków".

Autor: Konrad Lubaszewski

Komentarze
Czytaj jeszcze: