W czasach PRL w domu miał je każdy. Dziś mogą kosztować majątek

Dawniej w domu miał je każdy, dziś to raczej relikt przeszłości, często zakurzony lub przechowywany w kartonach. Mowa o PRL-owskiej porcelanie. Warto sprawdzić, czy gdzieś się nie zachowała – może kosztować krocie!

fot. Shutterstock

Porcelana z PRL-u warta majątek

W czasach PRL zakłady ceramiczne produkowały wiele oryginalnych modeli porcelany do codziennego użytku – zestawy kawowe, herbaciane, a także całe serwisy obiadowe, czyli popularny prezent dla nowożeńców. Pod koniec epoki, kiedy popularność zyskiwały bardziej nowoczesne i minimalistyczne motywy, nieco ekstrawaganckie relikty PRL-u często lądowały na śmietniku.

Nie jest tajemnicą, że dziś w wielu obszarach codzienności powracamy do tego, co było kiedyś. Od motywów vintage w codziennej modzie, przez wystrój mieszkań. Dziś miłośnicy staromodnych akcesoriów są w stanie zapłacić naprawdę sporo za porcelanę z czasów PRL.

Jakiej porcelany poszukują kolekcjonerzy?

Jeśli masz gdzieś w kartonach schowane filiżanki ze starego serwisu kawowego, lub na wystawie w witrynie dumnie stoją nieużywane od lat wyroby z porcelany – lepiej to sprawdź! Kolekcjonerzy chętnie kupią egzemplarze zwłaszcza te oryginalne, nieco ekstrawaganckie, z lat 50. i 60. Szczególnie te tworzone przez rzemieślników, limitowane lub pochodzące z fabryk, które już zakończyły swoją działalność i dziś nie istnieją.

Najcenniejsza będzie porcelana sygnowana markami Ćmielów, Włocławek, Bolesławiec czy Chodzież. Niektóre zestawy składające się z czterech filiżanek ze spodkami, dzbanka z pokrywką, mlecznikiem i cukiernicą, można sprzedać za cenę od 4 do nawet 8,5 tysiąca złotych – taką kwotę osiągnął serwis „Dorota” z fabryki ćmielowskiej. Stworzył go w 1961 roku projektant Lubomir Tomaszewski i zdobył za niego wiele wyróżnień w branży artystycznej na arenie międzynarodowej.

Autor: Hubert Drabik

Komentarze