Wczasowicz uderzył ratownika i napluł mu w twarz. Natychmiast został postawiony przed sądem [WIDEO]

Na jednym ze strzeżonych kąpielisk doszło do oburzającej sytuacji. Ratownik wodny zwrócił uwagę pewnemu mężczyźnie na brak obowiązkowego sprzętu. Agresywny wczasowicz opluł go i uderzył. Jakie poniósł konsekwencje? Szczegóły poniżej.

Agresywny wczasowicz

Do zdarzenia doszło kilka dni temu na terenie kąpieliska przy jeziorze Siecino w miejscowości Cieszyno (województwo zachodniopomorskie). Jeden z wczasowiczów wszedł na teren kąpieliska oraz parku wodnego bez obowiązkowej kamizelki asekuracyjnej. Mężczyzna nie miał również biletu wstępu. Towarzyszyła mu dwójka dzieci, które jednak obowiązkowy sprzęt miały. Na zachowanie ojca zwrócił uwagę ratownik WOPR.

Użyłem gwizdka i poprosiłem mężczyznę, żeby wyszedł z wody. Gdy wyszedł z wody, zaczął mnie wyzywać, używając niecenzuralnych słów. Krzyczał, żebym nie zwracał mu uwagi. Dwa razy napluł mi w twarz, a gdy kazałem mu się oddalić, uderzył mnie w twarz otwartą dłonią - relacjonował Krystian Zybała.

Ratownik przyznaje, że mężczyzna prawdopodobnie był pod wpływem i czuć było od niego alkohol.

Z pewnością alkohol dodał mu odwagi - powiedział Zybała.

Krystian jest ratownikiem od 2008 roku i przyznał, że taki atak zdarzył się mu pierwszy raz.

Wysoka kara za atak na funkcjonariusza publicznego

Pan Krystian wskazał agresorowi kamery, które nagrywały całe zdarzenie. Wczasowicz zaczął klaskać i krzyczeć: "Brawo! Nie pouczaj mnie! Zrób sobie dzieci i ich pilnuj". Całe zdarzenie widać na filmie udostępnionym przez Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe Powiatu Drawskiego. Po incydencie Zybała od razu zawiadomił policję. Funkcjonariusze poradzili mu złożyć sprawę cywilną, a później go przesłuchali.

Atak na ratownika jest atakiem na funkcjonariusza publicznego i jest ścigany z urzędu - powiedziała "Gazecie Wyborczej" mł. asp. Karolina Żych, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Drawsku Pomorskim.

Policja zatrzymała agresywnego wczasowicza. Dzięki temu, że sytuacja została nagrana, sąd mógł zająć się sprawą w trybie przyspieszonym. Mężczyzna otrzymał karę 3,6 tysięcy złotych grzywny oraz tysiąc złotych nawiązki dla poszkodowanego ratownika.

Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale ratownik wodny – zarówno na kąpielisku, jak i na basenie – jest traktowany jako funkcjonariusz publiczny, tak samo jak policjant, strażak czy ratownik medyczny. Zgodnie z prawem za atak na funkcjonariusza grozi do trzech lat pozbawienia wolności - wjaśnił Krystian Budziszewski, prezes WOPR Powiatu Drawskiego.

Budziszewski podkreślił, że ratownik zachował się bardzo dobrze. Przypomniał, że rok temu w tym samym kąpielisku utonął 37-latek, który był pod wpływem alkoholu. Dlatego tak ważne jest, aby kamizelki asekuracyjne nosili również dorośli.

Autor: Iga Chmielewska

Komentarze
Czytaj jeszcze: