Young Leosia zakochana! Nagrała lovesong dla…

Jedna z największych raperek młodego pokolenia – Young Leosia – wypuściła nowy, romantyczny, utwór. Wszystko wskazuje na to, że kierowany jest on do Kacpra Błońskiego. Od jakiegoś czasu plotkowano, że ulubieńców młodzieży łączy coś więcej niż przyjaźń.

Young Leosia i Kacper Błoński – coś więcej niż przyjaźń?

Od jakiegoś czasu w Internecie pojawiały się teorie dotyczące relacji raperki z popularnym influencerem Kacprem Błońskim. Użytkownicy podejrzewali, że parę łączy coś więcej niż tylko koleżeńska znajomość. Artystka kibicowała Błońskiemu podczas gal, na których ten pokazywał się w roli zawodnika, a także została przyłapana na tym, jak trzyma się z nim za rękę. Stopniowo w sieci zaczęło pojawiać się coraz więcej wspólnych zdjęć raperki i internetowego celebryty, a w jednym z odcinków Blowka, w którym gościnnie wystąpił Kacper, okazało się, że wymienia on sporo wiadomości na Instagramie z Leosią. Fani intensywnie o tym dyskutowali i wszystko wskazuje na to, że teraz dostali potwierdzenie.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Young Leosia (@youngleosia)

Czy Young Leosia jest z Kacprem Błońskim?

Raperka wypuściła właśnie nowy utwór pt. „Cringowy Lovesong”.  Choć Leosia nie zdradza, do kogo kierowane jest jej wyznanie, łatwo połączyć kropki i domyślić się, że ma na myśli właśnie Kacpra. Sugeruje o kilka fragmentów, między innymi ten, w którym artystka nawiązuje do wspierania wybranka podczas walk w ringu. Istotne jest również zdanie o tym, że muszą się chować, choć i tak cały kraj już wie – w końcu do tej pory wszystko było ukrywane, ale w Internecie i tak wrzało od plotek.

Jak będziesz się bić, ja zawsze w pierwszym rzędzie

Love story jak z Hanny Montany, bo teraz ciągle się chowamy

Choć wie o nas cała Polska, wciąż low-key wolimy być sami

Użytkownicy YouTube’a także nie mają wątpliwości, do kogo raperka kieruje swój nowy utwór.

No i fajnie, dużo szczęścia dla Leosi i Kacpra

Piosenka dla Kacperka

Ale ten Błoński ma szczęście

- pisali w komentarzach.

Autor: Klaudia Dzięgiel

Komentarze
Czytaj jeszcze: