Zaskakujące wieści o „Tańcu z gwiazdami”. Uczestniczka ujawnia: „zdradzę teraz sekret”

Maja Bohosiewicz została uczestniczką 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. W rozmowie z RMF FM ujawniła pewien sekret. „To nie jest tak, jak wszyscy mówią” - powiedziała.

fot. AKPA/Piętka Mieszko

Bohosiewicz ujawniła sekret „Tańca z gwiazdami”

Maja Bohosiewicz weźmie udział w 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. Razem z nią na parkiecie zaprezentują się również: Tomasz Karolak, Barbara Bursztynowicz, Wiktoria Gorodecka, Ewa Minge, Katarzyna Zillmann oraz Michał Czernecki. Bohosiewicz w rozmowie z RMF FM ujawniła kulisy swoich rozmów z produkcją, zdradzając przy tym fakt, który może zaskoczyć widzów. Jak znalazła się w „TzG”?

Zadzwonili, zapytali i ja powiedziałam, że chętnie. Powiedzieli: „to poczekaj”, oddzwonili i powiedzieli, że oni jednak tak, a ja, że okej – powiedziała.

Tak wybierani są uczestnicy „Tańca z gwiazdami”

Maja Bohosiewicz zdradziła, że telefon z pytaniem o udział w „Tańcu z gwiazdami” tak naprawdę otrzymuje wiele osób. Nawet jeśli są chętne, nie oznacza to, że z pewnością wystąpią w programie. Trafiają wtedy na listę, a o tym, kogo ostatecznie zobaczymy w danej edycji, decyduje produkcja.

Zdradzę teraz sekret. Produkcja ma pełną listę ludzi, do których dzwoni i proponuje udział. To nie jest tak, jak wszyscy mówią: „dostałam propozycję i odrzuciłam”. Nie. Oni ci tego jeszcze w ogóle nie zaproponowali, oni tylko zapytali, czy w ogóle masz ochotę i wpisali cię na listę rezerwową, a dopiero potem sprawdzają i matchują. To, że zadzwonili i zapytali, to jeszcze nic nie znaczy. Oni dzwonią, pytają, ty mówisz, że tak, a oni i tak ci mówią, że nie – podkreśla Bohosiewicz w rozmowie z RMF FM.

Bohosiewicz odsłania kulisy udziału w „Tańcu z gwiazdami”

Maja Bohosiewicz w rozmowie z RMF FM ujawniła również, że już wcześniej otrzymywała propozycje udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Dopiero teraz jednak ma przestrzeń w życiu na to, aby wziąć udział w tak czasochłonnym projekcie.

Ja w końcu powiedziałam, że mam taką przestrzeń, bo jak dzwonili, to albo byłam w ciąży, albo te dzieci rodziłam, albo te dzieci wychowywałam, albo byłam w pracy i przy okazji wychowywałam dzieci. W końcu te dzieci wyprodukowane i lekko odchowane i są już na tyle duże, że można je już zostawić z ojcem i zająć się przez parę miesięcy, bo planuję nie odpaść do piątego odcinka.

Autor: Anna Helit

Komentarze
Czytaj jeszcze: