Zawał serca przyczyną śmierci Pono? Najnowsze doniesienia

W polskim środowisku hip-hopowym zapanowała żałoba. Wczoraj zmarł Pono – jeden z najbardziej rozpoznawalnych raperów sceny. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną śmierci był zawał serca.

Rafał Nowakowski/PAP

 

Nieoczekiwane odejście Pono – co się wydarzyło?

Dzień 6 listopada 2025 roku na długo zapisze się w pamięci fanów polskiego hip-hopu. Pono, czyli Rafał Poniedzielski, zmarł nagle, pozostawiając po sobie ogromną pustkę w środowisku muzycznym. Informacja o jego śmierci błyskawicznie obiegła media społecznościowe i portale muzyczne, wywołując lawinę wspomnień oraz kondolencji.

Ostatnie godziny życia rapera

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł serwis GlamRap.pl, Pono miał zawał serca. Tego dnia artysta pojawił się w siedzibie Polsatu, gdzie miał załatwiać sprawy biznesowe. Wszystko wskazywało na to, że to będzie zwykły dzień pełen zawodowych wyzwań. Jednak tuż po wyjściu z samochodu, Pono zwrócił się do swojego towarzysza, mówiąc, że źle się czuje i jest mu słabo.

Chwilę później upadł na ziemię. Natychmiast rozpoczęto reanimację, która trwała blisko godzinę. Niestety, mimo wysiłków ratowników, życia rapera nie udało się uratować. Oficjalna przyczyna śmierci nie została jeszcze potwierdzona przez służby, jednak nieoficjalnie mówi się właśnie o zawale serca.

Reakcje środowiska hip-hopowego

Wieść o śmierci Pono wstrząsnęła całą sceną muzyczną. Numer Raz, jeden z najbliższych współpracowników artysty, nie krył łez po usłyszeniu tragicznej wiadomości. Z kolei Jongmen, inny znany raper, ujawnił, że zaledwie trzy godziny przed śmiercią rozmawiał z Pono o wspólnym utworze, w którym miał wziąć udział także Wilku z Hemp Gru.

Te ostatnie rozmowy i plany muzyczne pokazują, jak bardzo Pono był zaangażowany w rozwój polskiego hip-hopu aż do ostatnich chwil swojego życia. Jego nagłe odejście to ogromna strata nie tylko dla fanów, ale i dla całej branży muzycznej.

Pamiątka po legendzie – nieśmiertelna twórczość

Pono był postacią kultową, współtworzył legendarny ZIP Skład i na stałe zapisał się w historii polskiego rapu. „To co po mnie zostanie, to te słowa. Nieśmiertelna nawijka ZIP-squadowa” – te wersy dziś nabierają szczególnego znaczenia. Jego teksty, flow i charyzma inspirowały kolejne pokolenia artystów i słuchaczy.

Odejście Pono to nie tylko koniec pewnej epoki, ale także moment refleksji nad kruchością życia i wartością prawdziwej pasji. Pozostawił po sobie bogaty dorobek, który na zawsze pozostanie w pamięci fanów i w historii polskiej muzyki.

 

Autor: Katarzyna Pajączek

Komentarze
Czytaj jeszcze: