Zdradziła kulisy rozwodu. „Jestem mu za to bardzo wdzięczna”

Katarzyna Bosacka otworzyła się na temat rozwodu. Opowiedziała, jak udało jej się podnieść po tym, jak mąż od niej odszedł. Podkreśla, jak ogromne znaczenie miała pomoc ze strony specjalisty i wsparcie bliskich.

fot. AKPA

Katarzyna Bosacka o kulisach rozwodu

Katarzyna Bosacka po 26 latach małżeństwa rozwiodła się. Dziennikarka nigdy nie ukrywała, że odejście męża to dla niej ogromny cios, jednak z czasem udało jej się z tego podnieść. Los się do niej uśmiechnął – poznała mężczyznę, z którym wzięła ślub. Teraz w rozmowie z Plejadą otworzyła się na temat rozwodu. Wprost mówi o tym, że kluczową rolę w jej powrocie do równowagi odegrała profesjonalna pomoc. „Zawsze będę powtarzać, że pójście do psychiatry było świetną decyzją. Zakończyłam terapię po roku, choć średnio trwa ona półtora roku - wyznaje Bosacka.

Byłam wzorową pacjentką, stosowałam się do wszystkich zaleceń psychiatry, który spędzał ze mną półtorej godziny na każdej wizycie i precyzyjnie instruował, czego unikać. Nie piłam alkoholu, nie stosowałam używek ani suplementów diety – tylko leki, zgodnie z planem. Leki na sen współdziałały z tymi na duszę, przyjmowanymi w ciągu dnia.

Pomoc specjalisty i wsparcie bliskich były kluczowe

Lekarz zalecił jej nie tylko odpowiednią farmakoterapię, ale także unikanie negatywnych bodźców, takich jak smutne filmy czy kontakty, które mogłyby ją przygnębiać – w tym z byłym mężem. Zamiast tego miała dbać o siebie, wychodzić do ludzi i otaczać się pozytywnymi emocjami. - Wszystko to pomogło mi odzyskać spokój i równowagę – podkreśla. Nieocenione okazało się także wsparcie bliskich i przyjaciółek:

Oprócz rodziny miałam też wsparcie przyjaciółek. Mam taki krąg czarownic, 46 lat przyjaźni. Przyjechały, zrobiły tutaj megaimprezę. Ja oczywiście nie wypiłam nawet kropli alkoholu. One tu przyjechały, żeby mnie wesprzeć i powiedziały: „zobaczysz, za rok będziemy jak w »Lejdis« obchodzić sylwestra w rocznicę twojego rozstania”. I one to wykrakały, dlatego, że nagle w moim życiu pojawił się Tomasz. Bardzo długo do siebie pisaliśmy, zaczęliśmy się spotykać, dziś już jest moim mężem.

Jak wyglądają jej relacje z byłym mężem?

Katarzyna Bosacka nie ukrywa, że z byłym mężem ma dobre relacje. - Z moim byłym mężem jesteśmy w poprawnych stosunkach. Z perspektywy czasu jestem mu za to bardzo wdzięczna. Mam teraz fantastycznego, ciepłego i kochanego mężczyznę u boku. Nasz patchwork rodzinny funkcjonuje dobrze – tłumaczy. Bosacka podkreśla, jak ważne jest, by rozstać się z klasą i nie zatruwać życia sobie i bliskim.

Uważam też, że ważny jest przekaz: nie warto szarpać się ze sobą, wylewać na siebie jadu czy nienawiści. To zatruwa nas, nasze rodziny i bliskich. Najlepiej rozstać się w cywilizowany sposób, z klasą, nawet jeśli bardzo boli i starasz się zapomnieć o tym, co było. Oczywiście pozostaje to w pamięci, ale nie można żyć tym nieustannie. Znam ludzi, którzy rozwodzą się przez 14 lat, bo nie mogą przepiłować telewizora na pół. Moim zdaniem najlepiej jak najszybciej odciąć się od przeszłości i iść do przodu. Ja tak zrobiłam i jestem z tego dumna.

 

Autor: Anna Helit

Komentarze
Czytaj jeszcze: