Agnieszka Hyży okrzyknięta wyrodną matką. Wszystko z powodu tego wyznania

Pięć lat temu obecna żona Grzegorza Hyżego urodziła swoje jedyne dziecko – córkę Martę. Pociecha dziennikarki jest owocem związku z Mikołajem Witem, z którym rozstała się w 2014 roku. Choć Agnieszka rzadko wypowiada się na temat swojej córki i rodzicielstwa, ostatnio zrobiła wyjątek i udzieliła wywiadu Katarzynie Burzyńskiej prowadzącej cykl "Wywiadówka" na blogu Anny Lewandowskiej "Baby by Ann". W rozmowie dziennikarka wspominała pierwsze chwile po porodzie, które, jak się okazało, nie należały do najprzyjemniejszych. Wyznanie dziennikarki spotkało się z oburzeniem internautów, którzy zarzucili jej bycie wyrodną matką.

Agnieszka Hyży w swoim dotychczasowym życiu doczekała się jednego dziecka. Jest nią pięcioletnia córka Marta, która pochodzi ze związku dziennikarki z biznesmenem Mikołajem Witem. Choć obecnie związana jest z Grzegorzem Hyżym, jeszcze nie doczekała się z nim dzieci. Agnieszka o swojej pociesze mówi bardzo rzadko – tematu nie porusza zarówno w wywiadach, jak i na Instagramie, gdzie mogłaby się dzielić zdjęciami córki. Ostatnio jednak zrobiła wyjątek i otworzyła się na temat macierzyństwa przed Katarzyną Burzyńską. Hyży udzieliła bowiem wywiadu w ramach cyklu "Wywiadówka" na blogu Anny Lewandowskiej "Baby by Ann". Dziennikarka do tematu podeszła z kompletną szczerością. Wyznała, że po porodzie zamiast doznania wybuchu pozytywnych emocji nie czuła nic względem nowo narodzonego dziecka.

"Nic nie czułam"

W ramach cyklu wywiadów "Wywiadówka" prowadzonego przez Katarzynę Burzyńską na blogu Anny Lewandowskiej "Baby by Ann" ostatnią bohaterką została Agnieszka Hyży. Rozmowa, której głównym tematem było macierzyństwo, tym razem nie należała do szablonowych. Prezenterka zaskoczyła bowiem internautów wyznaniem, że pierwsze chwile z dzieckiem nie wywołały w niej ogromnej radości i nagromadzenia się wielkich pokładów miłości. Patrząc na dziecko, niczego nie odczuwała.

"To było bardzo dziwne uczucie, bo tyle czekałam i co? To już? I co teraz? Mam wziąć to dziecko do domu? I co dalej? Już zawsze razem? Ale jak? Teraz już nie wyjdę z domu, kiedy chcę? Teraz będę organizować czas pod to dziecko? Myślałam, że jak dziecko się pojawi, to będzie euforia, pioruny, fajerwerki i miłość, która cię obezwładnia. A powiem ci szczerze, że patrzyłam na Martę i nic nie czułam. Z płaczem zadzwoniłam do mojej jednej i drugiej przyjaciółki i mówię, że coś jest ze mną nie tak, ja nic nie czuję. Moje przyjaciółki śmiały się i mówiły: Poczekaj…" – wyznała Hyży podczas rozmowy z Burzyńską. Choć w dalszej części wypowiedzi dziennikarka zapewniała, że uczucie względem dziecka wybuchło dopiero po paru miesiącach: "I rzeczywiście: z każdym tygodniem, z każdym miesiącem byłyśmy bliżej. To była miłość od pierwszego wejrzenia, choć nie czułam jej na początku, w szpitalu. To była miłość, która zadziałała jak bomba z opóźnionym zapłonem: wybuch nastąpił dużo, dużo później. I nie tydzień później, czy dwa, tylko kilka miesięcy, wtedy zorientowałam się, że ja już nie funkcjonuję bez dziecka. Nie dlatego, że ono jest ode mnie uzależnione, ale dlatego, że jest odwrotnie, bo pojawiło się to niezwykłe uczucie. Potem z każdym miesiącem, kiedy Marta zaczęła mi oddawać miłość, uczucia między nami stawały się jeszcze silniejsze".

Podczas rozmowy Hyży wyznała także, że dziecko bardzo ją zmieniło. Nauczyło ją luzu, spontaniczności i cieszenia się z najmniejszych rzeczy. Przede wszystkim stała się cieplejszą osobą.

Wyrodna matka

Intymna i szczera wypowiedź Agnieszki Hyży okazała się solą w oku dla wielu internautów. Komentujący prędko zaczęli dokazywać w komentarzach i wylewać wiadro pomyj na dziennikarkę. Agnieszce zarzucano nawet bycie wyrodną matką, która nie powinna mieć dzieci. Hyży postanowiła przerwać spiralę nienawiści mocnym wpisem, w którym postanowiła rozprawić się z hejterami. Na Instagramie opublikowała zdjęcie z córką, które rozpoczęła od słów: "Tak właśnie wygląda ‘wyrodna matka, która nie kocha swojego dziecka’".

"’BABSZTYL, celebrytka, nie powinna mieć dzieci’,’ciekawe, co powie jej córka, jak to przeczyta, że mamusia jej nie chciała’" – cytowała atakujące ją komentarze, dodając, że właśnie w takich słowach piszą o niej oburzeni internauci. Wyznała też, że cieszy się, że pojawiła się reakcja, bo najwyraźniej musiała poruszyć drażliwy temat: "I w sumie to się cieszę, bo biorąc udział w ‘Wywiadówce’ Anny Lewandowskiej, poruszyłam chyba struny mocno, skoro jest reakcja... spływają do mnie setki Waszych prywatnych wiadomości, które opisują podobne, często bardzo mocne historie dotyczące macierzyństwa, początków, emocji z tym związanych" – wyznała Hyży.

W dalszej części wpisu prezenterka zachęca internautów do zapoznaniem się z całością wywiadu, by zrozumieć cały kontekst jej "historii bycia rodzicem". "Czy powiedzenie w tym kraju prawdy zawsze musi się spotykać z rynsztokową krytyką?" – pyta jednocześnie.

W sedno

Agnieszka Hyży w swoim wpisie po raz kolejny postanowiła nie owijać tematu rodzicielstwa w bawełnę. Jak sama napisała, "bycie mamą to najlepsza rzecz na świecie, o czym przekonuję się każdego dnia, ale nie oszukujmy siebie i całego świata, częstując innych słodkimi historyjkami jak z reklamy o pięknym bobasku". Podkreśliła, że rola matki nie jest prosta i pełna samych radosnych chwil. Tak samo jak w każdym innym przypadku przychodzą chwile zwątpienia.

"I niech moja Córka przeczyta to kiedyś... sama z nią o tym pogadam" – zapewniła na koniec, prosząc inne matki o szacunek względem jej zdania, poglądów i emocji bez względu na to, czy się z tym zgadzają czy też nie.

Autor: Natalia Piotrowska

Komentarze
Czytaj jeszcze: