Agnieszka i Anita ze "Ślubu..." nie przemyślały swoich słów?! Internauci krytykują: "Aż się nie chce jej oglądać"

W siódmym sezonie „Ślubu od pierwszego wejrzenia” poznaliśmy m.in. Agnieszkę i Kamila. Między tą parą zaiskrzyło już w czasie wesela. Uczestnicy błyskawicznie złapali wspólny kontakt. Szybko zorientowali się, że wiele ich łączy. Nie brakowało też bliskości i czułości. Czy wybór ekspertów w ich przypadku okaże się słuszny? Czy zauroczenie przerodzi się w miłość? Czy Agnieszka i Kamil zostaną w małżeństwie? Tego dowiemy się w finałowym odcinku. Tymczasem widzowie analizują publikacje uczestników w mediach społecznościowych. Ostatnio jeden z komentarzy pod zdjęciem 28-latki wywołał ożywioną dyskusje. Nie zabrakło też słów krytyki! Dlaczego? Poszło o dwa ciastka…

Agnieszka ze "Ślubu..." prowokuje w sieci?

Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" błyskawicznie zyskała niemałe grono fanów. Uczestniczka telewizyjnego eksperymentu chętnie udziela się w mediach społecznościowych, gdzie może relacjonować swoją codzienność i bezpośrednio kontaktować się z widzami. Niestety, wśród komentarzy internautów nie brakuje słów krytyki. Ostatnio ożywioną dyskusję wzbudziło... zdjęcie z kawiarni. A dokładniej komentarz uczestniczki trzeciej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia".

O dwa ciastka i jeden komentarz za daleko?

Życie jest piękne... I pyszne! – napisała Agnieszka, zamieszczając w sieci zdjęcie z kawiarnianymi łakociami.

Prawdopodobnie samo zdjęcie ciastek nie wywołałoby tak wielu emocji, gdyby nie komentarz Anity Szydłowskiej, która napisała:

A we dwoje zawsze jeszcze lepiej. Buziaczki dla Was - te słowa wywołały niemałe zamieszanie i ożywioną dyskusję widzów, mimo że żona Kamila szybko odpisała: Z Przyjaciółmi najlepiej.

Krótkie sprostowanie jednak nie uspokoiło internautów. Dlaczego? Zdaniem jednych – panie zdradzają zbyt wiele. Inni twierdzą, że wprowadzają niepotrzebne zamieszanie swoimi "prowokacjami". Są też tacy, którzy uważają, że uczestnicy korzystają w ten sposób z chwilowej popularności.

Z drugiej strony nie brakuje widzów, których zdaniem tego typu publikacje nie rozwiewają żadnych wątpliwości, a jedynie pobudzają ciekawość. Wśród opinii internautów znajdziemy też osoby, które zauważają ze spokojem, że jeżeli ktoś nie chce sugerować się zachowaniem bohaterów programu, nie powinien śledzić ich kont w mediach społecznościowych. W skrócie - zdania są podzielone.

Czyli już wszystko wiemy – napisała jedna z obserwatorek. Inna stwierdziła:
Przecież może być już inny partner – na tę uwagę równie błyskawicznie pojawiła się odpowiedź:

Tak może być, jednak wątpię żeby wtedy były tak opisywane zdjęcia z programu. Rozumiem np. Nie wyszło i jest nowy partner ale wtedy nie sieję takiej otoczki wokół programu - tym sposobem do dyskusji dołączyły się kolejne osoby -

Sami prowokują swoimi postami. I w pewien sposób sugerują jak się potoczyło dalej.

Ciastko jadą się tylko z mężem? Z przyjaciółka, mama czy siostra nie chadza się do kawiarni?

Jednak komentarz Anity odnosi się bardziej do partnera.

Serio... Ta edycja jak żadna inna jest tak otwarta że aż się nie chce jej oglądać bo każdy już zakończenie zna. I te wasze teksty że zakończenie zaskoczy że to że tamto. Trzeba było myśleć zanim się komentowaliście z siostrą Kamila…

Nic nas nie zaskoczy, a wrzucanie zdjęć ich rodzin gdzie są razem i komentowanie sobie, mówi samo za siebie. We wcześniejszych edycjach uczestnicy wrzucali najwyżej samotne zdjęcia z przygotowań i oglądało się z zaciekawieniem była ta niewiadoma. I nie trzeba "węszyć" czy szukać, bo widać wszystko na profilach. Każdy żyje własnym życiem, ale tutaj jest jakaś formuła i to o to chodzi, że wszystko jest już pokazane.

Nie mają możliwości żeby coś zasugerować, muszą bardzo uważać na to co wystawiają, jak komentują, no krótko mówiąc jest coś takiego jak umowa, której muszą się trzymać - dodała inna internautka.

A Wy co sądzicie na temat tej sytuacji? To kolejna prowokacja? Zachęcenie do oglądania programu? Czy nieprzemyślany komentarz?



Autor: Katarzyna Solecka

Komentarze
Czytaj jeszcze: