Brytyjska trenerka wokalna o Steczkowskiej. Po występie na Eurowizji zasługuje na jedno

Georgina Hill-Brown, popularna brytyjska trenerka wokalna prowadząca kanał Honest Vocal Coach na YouTube, zabrała głos po występie Justyny Steczkowskiej w półfinale Eurowizji. „To niemożliwe, żeby śpiewała na żywo” – pomyślała, gdy po raz pierwszy zobaczyła wokalne popisy reprezentantki Polski.

fot. Sarah Louise Bennett/EBU
fot. Sarah Louise Bennett/EBU

Justyna Steczkowska w finale Eurowizji

W miniony wtorek Justyna Steczkowska, reprezentując Polskę z utworem „Gaja”, zaprezentowała się w pierwszym półfinale Eurowizji i wywalczyła sobie miejsce w zaplanowanym na sobotę 17 maja wielkim finale konkursu. Przeszła dalej mimo niesprzyjającej drugiej pozycji startowej, która do tej pory statystycznie zapewniała najmniej awansów, a do tego zachwyciła publiczność na tyle, że jej występ bije teraz rekordy popularności w oficjalnych social mediach Eurowizji. Tylko na Instagramie fragment ze Steczkowską obejrzano już 8,5 mln razy. Tak wysokim wynikiem nie może pochwalić się żaden inny reprezentant.

[youtube:NQXhvclWuPE]

Brytyjska ekspertka o występie Steczkowskiej

Po występie Justyny Steczkowskiej w półfinale głos zabrała Georgina Hill-Brown, popularna i ceniona brytyjska trenerka wokalna, którą reprezentantka Polski miała okazję poznać w ubiegłym miesiącu podczas przedeurowizyjnego koncertu w Wielkiej Brytanii. Ekspertka, komentując wtorkowy show polskiej gwiazdy na swoim kanale Honest Vocal Coach na YouTube, wróciła do tamtego spotkania, wyznając:

„Kiedy po raz pierwszy to zobaczyłam [występ z polskich preselekcji – przyp. red.], pomyślałam, że używa playbacku. Ale nie używa! Spotkałam ją w Manchesterze. Piękna kobieta, bardzo skromna i pracowita. Była kochana, żartowałyśmy z tego, co powiedziałam wcześniej, że to niemożliwe, żeby śpiewała na żywo”.

Tym, co według Georginy Hill-Brown najbardziej wyróżnia się w występie Justyny Steczkowskiej, są momenty, w których 52-latka perfekcyjnie wykonuje długie dźwięki, intensywnie ruszając się na scenie, wykonując obroty czy wisząc nad ziemią.

Zasługuje na wszystkie pochwały za ten niesamowity wokal

– podkreśliła „brytyjska Zapendowska”.

Trenerka głosu jednocześnie przyznała, że zauważyła, iż na początku Justyna Steczkowska nie zgrała się idealnie z podkładem muzycznym. Zdaniem ekspertki mogło to wynikać z problemów z odsłuchem. Sama piosenkarka w wypowiedzi dla RMF FM wyznała zaś, że tuż przed występem zaczęła mierzyć się z niespodziewanymi problemami z gardłem.

„Już po godzinie 21., jak weszłam na scenę, lekki pech – wpadł mi pyłek do gardła, co jest masakrą dla wokalisty. Nie wiem, jak mi się udało opanować, bo na ogół cały czas to przeszkadza w śpiewaniu, szarpie gardło i nie można ciągnąć długich dźwięków. Wydarzył się jakiś drobny cud, że dośpiewałam to do końca i dośpiewałam to naprawdę całkiem dobrze” – zdradziła.

Oceń ten artykuł 0 0