Ivan Komarenko o problemach z alkoholem: "Miałem taki epizod..."

Ivan Komarenko dla wielu kojarzy się głównie z hitem: "Czarne oczy". Od kilku lat próżno było szukać najnowszych informacji o działalności muzyka. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że artysta powraca na muzyczną scenę! W ostatnim wywiadzie opowiedział o tym, co działo się w jego życiu oraz odniósł się do trudnych początków kariery, w których w pewnym momencie pojawił się również alkohol...

Hitowe „Czarne oczy”

Ivan Komarenko zasłynął piosenką: „Czarne oczy”, która przez wiele miesięcy była niekwestionowanym hitem. Podczas swojej solowej kariery wokalista próbował również swoich sił w Konkursie Piosenki Eurowizji w 2005 roku, a jego przygoda zakończyła się na półfinale. Od tej pory w świecie show-biznesu pojawiało się coraz mniej informacji na temat twórczości muzyka. Wiele wskazuje jednak na to, że Ivan Komarenko już niebawem powróci z nowym utworem! O swoich planach opowiedział w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską w programie: „Dzień Dobry TVN”.

Kariera za granicą

Najnowsza piosenka ma nosić tytuł: „Namaluję twoje serce”, a jej premiera planowana jest na przyszły rok. Co więc działo się przez cały czas z Ivanem? Otóż artysta nie próżnował i swoją twórczością dzielił się ze słuchaczami poza granicami kraju:

„W Kanadzie organizuję od 6 lat, razem z artystką fotografik polskiego pochodzenia, międzynarodowy koncert, gdzie zapraszamy ludzi z całego świata. W Afryce pracuję z dziećmi w szkołach. Mieliśmy nawet całkiem spory epizod: W 2016 roku ja te dzieci przywiozłem z Afryki do Polski na Światowe Dni Młodzieży. Nagraliśmy razem z tymi dzieciakami utwór i wystąpiliśmy przed papieżem”

– przyznał muzyk.

Trudny moment

Podczas rozmowy nie brakowało również odniesień do początku kariery Ivana, które – jak się okazało – wcale nie należał do najłatwiejszych. Ogromna sława, zainteresowanie mediów i spora liczba koncertów dziennie były bardzo wyczerpujące:

„Miałem taki epizod w swoim życiu, gdzie przez kilka miesięcy popijałem sobie alkohol; więcej niż zwykle”

– wyznał piosenkarz. Na pytanie dziennikarki, czy artysta poczuł, że to już ten moment, by powiedzieć sobie „stop”, bo jest o krok od problemu, dodał:

„To był 2007 rok, po ‘Tańcu z gwiazdami’; to był szczyt. Powiedziałem sobie wtedy, że nie ważne, co mi mówią ludzie; nie ważne, czy mi mówią: ‘gdzie jesteś?’, ‘gdzie zniknąłeś?’, ‘Jesteś upadłym artystą’ (…). Powiedziałem sobie, że nic to mnie kompletnie nie obchodzi. Znam swoją wartość, tego co robię, mnie to wystarczy”

Na szczęście wygląda na to, że Ivan Komarenko ma już za sobą trudne chwile i może skupić się na tworzeniu nowych utworów, by ponownie wrócić na muzyczną scenę.

Autor: Sabina Obajtek

Komentarze
Czytaj jeszcze: