Justyna Majkowska po latach przerwała milczenie. Ujawnia całą prawdę o Ich Troje

Justyna Majkowska była wokalistką grupy Ich Troje w czasach jej największej świetności. Będąc u szczytu sławy zdecydowała się odejść z zespołu i zniknęła z show-biznesu. Teraz udzieliła wywiadu, w którym wróciła wspomnieniami do dawnych czasów.

Justyna Majkowska występowała w Ich Troje

Justyna Majkowska była drugą wokalistką grupy Ich Troje. Dołączyła do Michała Wiśniewskiego i Jacka Łągwy w 2001 roku, zajmując miejsce po Magdzie Femme. Choć z zespołem występowała zaledwie kilka lat, bo odeszła z niego w 2003 roku, fani do dzisiaj niezwykle ciepło ją wspominają. Ich Troje z Justyną Majkowską wylansowali przeboje takie jak „Powiedz”, „Razem a jednak osobno” czy „Keine Grenzen”. Z tym ostatnim utworem wystąpili na Eurowizji w Rydze, zajmując siódme miejsce. To nadal drugi najlepszy wynik Polski w tymże konkursie.

Co stało się z Justyną Majkowską z Ich Troje?

Justyna Majkowska po opuszczeniu szeregów grupy Ich Troje długo szukała swojej drogi. Przez pewien czas próbowała rozwijać karierę solową. W końcu zdecydowała się na studia z oligofrenopedagogiki i rozpoczęła pracę w szkole specjalnej. Pracuje tam do dziś. Nieprzerwanie od 2005 roku zajmuje się terapią dzieci z autyzmem. Sama posiada trzy pociechy – w wieku 16, 5 i 3 lat. Najstarszy syn Ignacy podziela zamiłowanie mamy do muzyki. 16-latek sam nauczył się gry na pianinie.

Justyna Majkowska kilkukrotnie wracała na scenę, ale dziś nie jest to już dla niej zajęcie na pełen etat. 44-letnia obecnie gwiazda wybrała rodzinę. Nie wyklucza, że w przyszłości wyda nowy materiał muzyczny, jednak największym problemem okazuje się logistyka.

Nie mam czasu na wielki powrót. Nie wiem, jak miałabym to zrobić, bo pracuję na pełen etat i mam troje dzieci w chacie. Ale rzeczywiście stworzyliśmy z Piotrem Cajdlerem kilka utworów. Płyta lub epka być może nawet powstanie, a raczej na pewno, ale przede wszystkim chcemy wystąpić na kilku koncertach klubowych i dobrze się przy tym bawić. Zobaczymy, co z tego wyjdzie

– mówi w najnowszym wywiadzie.

Justyna Majkowska o występach z Ich Troje

Dawna gwiazda Ich Troje udzieliła pierwszego od dawna wywiadu. Justyna Majkowska w rozmowie z „Co za tydzień” nie tylko opowiedziała o swoim obecnym życiu i planach powrotu z nowym materiałem, ale wróciła też pamięcią do czasów występów z Michałem Wiśniewskim i Jackiem Łągwą. Przyznaje, że nie planowała wielkiej kariery. Początki w Ich Troje były dla niej bardzo trudne. Miała jednak duże wsparcie – zwłaszcza ze strony rodziców.

Oni się cieszyli, a ja im płakałam. Pierwszy tydzień był ciężki, a oni mówili, że jestem świetna, najlepsza i na pewno sobie poradzę. Szczególnie mama była moją największą fanką. (…) Przeżywałam kiedyś jeden z pierwszych występów na żywo. Byłam tak zestresowana, że do tej pory nie pamiętam, jak weszłam na scenę. Nie znałam wtedy dobrze piosenek, a nie chciałam, żeby było widać, że czytam z promptera. Myślałam, że polegnę. Ale moja mama skomentowała to w swoim stylu: „w tej kamerze wyglądałaś tak cudnie, jakbyś była urodzona na scenie”

– wspomina.

Nigdy nie zamierzałam pracować jako zawodowa wokalistka. (…) W Ich Troje musiałam podołać życiu w stresie na okrągło. Czasami miałam na scenie przyklejony uśmiech, zaciskałam zęby, ale momentami było też dużo zabawy. Niczego nie żałuję. Nie chciałabym cofnąć czasu

– dodaje po latach.

Majkowska nie ukrywa, że schlebia jej, gdy po latach fani Ich Troje nadal o niej pamiętają i mianują ją najlepszą wokalistką w historii zespołu.

Rozumiem, jak to jest, gdy człowiek przyzwyczai się do jakiegoś głosu czy osoby. Takich komentarzy jest sporo, bo jednak po odejściu z Ich Troje niewiele tworzyłam. Ale to jest miłe, że po 20 latach ludzie nadal o mnie pamiętają

– stwierdziła w rozmowie z „Co za tydzień”.

Oceń ten artykuł 0 0