Klaudia El Dursi o synach: "Aniołki, babcia zachwycona [...]. A jak tylko mama pojawia się w domu..."

Celebrytka podzieliła się swoim wtorkowym porankiem razem z obserwatorami. O wszystkim opowiedziała w relacji na Instagramie. Modelka odniosła się do kwestii dzieci i nieskończonego wciąż remontu. Znamy szczegóły.

Klaudia El Dursi - prywatnie i zawodowo

Klaudia El Dursi, modelka, uczestniczka 8. edycji popularnego programu „Top Model”, prowadząca telewizyjne reality show pt. „Hotel Paradise”, udziela się także na Instagramie. Celebrytka chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami, pokazuje kulisy swojej codzienności i wspiera fanów dobrym słowem. Na profilu, obserwowanym przez 810 tys. użytkowników, relacjonuje zawodowe projekty oraz szczegóły dotyczące życia prywatnego.

Klaudia El Dursi jest mamą dwójki synów: Dawida i Jasia, którzy co jakiś czas towarzyszą mamie przy kolejnych publikacjach. W wirtualnej galerii zdjęć gwiazdy nie brakuje rodzinnych ujęć, obrazujących wspólne chwile w domowym zaciszu. Dzieci oraz partner celebrytki wyruszyli razem z modelką w 4-miesięczną podróż do Panamy. Teraz wrócili do Polski, a prowadząca program pt. „Hotel Paradise” opowiedziała, jak wyglądał jeden z ich wtorkowych poranków.

"Słuchajcie, ileż to emocji przyniósł mi ten wtorkowy poranek"

W relacji na Instagramie pojawiły się krótkie filmiki. Klaudia El Dursi, ubrana w pomarańczowy zestaw, siedząca w samochodzie, wyznaje z uśmiechem, że ma za sobą emocjonalny początek dnia. Poruszyła temat dzieci oraz remontu domu.

Dzień dobry Kochani. Słuchajcie, ileż to emocji przyniósł mi ten wtorkowy poranek… Słuchajcie, ja nie wiem, o co chodzi z tymi moimi dziećmi. Ostatnio nie było mnie kilka dni w domu i moje dzieci po prostu aniołki.

Aniołki, babcia zachwycona, zero problemów, zero konfliktów, zero kłótni - cudowne dzieci. A jak tylko mama pojawia się w domu, to to są jakieś diabły wcielone, a nie dzieci. […] Jakieś złośliwości, jakieś zabieranie sobie plecaków. I to tylko, słuchajcie, dzieje się przy mnie – tłumaczy na InstaStories.

I choć sama przyznaje, że poranek nie należał do najłatwiejszych, wydaje się, że podchodzi do wszystkiego z dystansem i sporą dawką humoru.

W relacji odniosła się także do kwestii urządzania domu, o której informowała na swoim profilu już wcześniej. Temat jednak powrócił.

Ten wtorek przygotował dla mnie dużo więcej emocji. W ogóle dawno nie było kącika „Katastroficzny remont Klaudii”, ale ja już straciłam po prostu do tego cierpliwość, straciłam wiarę w fachowców, w powodzenie i w ogóle we wszystko.

Ale tym to muszę się chyba z Wami podzielić, bo sytuacja jest taka, że jesteśmy już naprawdę na totalnym finiszu, już meble stoją prawie wszystkie i tak dalej i tak dalej. No ale musimy się cofnąć o kilka kroków i skuć całą podłogę w łazience i w korytarzu, i zobaczymy, jeszcze gdzie. Idę właśnie to zweryfikować – wskazuje. 

Kolejne zdjęcie opatrzone zostało krótkim: „Katastrofa”.

Trzymamy kciuki za szybkie dokończenie prac

fot. instagram.com/klaudia_el_dursi

fot. instagram.com/klaudia_el_dursi

Autor: Małgorzata Durmaj

Komentarze
Czytaj jeszcze: