Michał Sołtan walczy o finał w "The Voice of Poland". Nie wszyscy znają jego przeszłość [WIDEO]

Michał Sołtan to jeden z uczestników "The Voice of Poland", którzy wciąż mają szansę na wygranie tej edycji. Niektórzy po raz pierwszy usłyszeli o nim właśnie dzięki programowi, ale o muzyku było głośno już wcześniej. Co robił w pandemii?

Odcinki na żywo w „The Voice of Poland 14”

W emitowanej od września na antenie TVP2 czternastej edycji „The Voice of Poland” trwa obecnie etap live’ów. Uczestnicy, którym pomyślnie udało się przejść przesłuchania w ciemno, bitwy oraz nokauty, walczą teraz o miejsce w ścisłym finale. W grze pozostaje obecnie najlepsza dwunastka. Po najbliższym, sobotnim odcinku zostanie już tylko ósemka – po dwie osoby z każdej drużyny.

„The Voice of Poland” – kim jest Michał Sołtan?

Jednym z wciąż walczących o wygraną w „The Voice of Poland” uczestników jest Michał Sołtan. Podczas przesłuchań w ciemno zachwycił swoją interpretacją utworu „Light My Fire” zespołu The Doors. Fotele odwrócili wszyscy trenerzy: Justyna Steczkowska, Lanberry, Marek Piekarczyk oraz Tomson i Baron. Ostatecznie uczestnik na swojego mentora wybrał muzyka legendarnego TSA.

Michał Sołtan ma już całkiem imponujący dorobek artystyczny. Ze swoim zespołem wydał dwie płyty, ma także na koncie liczne koncerty. Mimo to wciąż czuje niedosyt i marzy, by teraz osiągnąć ogólnopolski sukces. Jego namiastkę mógł poczuć w czasie pandemii.

Podczas lockdownu o Michale Sołtanie zrobiło się głośno za sprawą jego występów z balkonu. Zamieszczane przed trzema laty w sieci nagrania spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem i cieszyły się niemałą popularnością. Jeden z filmów udostępnionych przez artystę na Facebooku doczekał się dotąd przeszło 140 tysięcy odsłon.

Prywatnie uczestnik „The Voice of Poland” jest tatą 2-letniego Tadeusza. Ze swoją partnerką tworzy artystyczny projekt, podczas którego ona na żywo maluje obrazy, a on komponuje i wykonuje muzykę. Poza tym Michał jest pasjonatem sportu – gra w koszykówkę i regularnie uczęszcza na siłownię.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: